Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego.
Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Ewangelia z komentarzem. Kiedy moja wiara i moja relacja z Jezusem są próbowaneI był im poddany. Łk 2,51b
W Litanii do św. Józefa najdroższe mi wezwania to: „Przeczysty Stróżu Dziewicy”, „Żywicielu Syna Bożego”, „Patronie umierających”, „Postrachu duchów piekielnych”. Z dzisiejszej Ewangelii bliskie są mi takie: „Któryś nie zauważył czynu Jezusa”, „Któryś szukał Jezusa”, „Któryś się niepokoił o Jezusa”, „Któryś się dziwił na widok Jezusa”, „Którego bolało serce o Jezusa”, „Któryś nie rozumiał Jezusa”, „Któryś doświadczył Jezusowego poddania i pokory”. I wkładam je do litanii. Modlić się tymi słowami wtedy, kiedy moja wiara i moja relacja z Jezusem są próbowane.