Świadectwa o doświadczaniu obecności Maryi w życiu i wyproszonych przez Nią łaskach.
"Maryja Wspomożycielka przez swego Boskiego Syna uczyniona została
pośredniczką łask i cudów zsyłanych przez Najwyższego "
W zeszłym roku przyszedł mi do głowy pomysł, by zebrać świadectwa osób, które wyprosiły przez wstawiennictwo Maryi Wspomożycielki Wiernych (Uroczystość przypada zazwyczaj 24 maja, ale w tym roku ze względu na Wniebowstąpienie, obchodzimy 25 maja) łaski albo które doświadczają Jej obecności w życiu. W tym roku też to za mną chodziło, ale muszę się przyznać, że nie umiałam się za to zabrać.
Matka Boża chyba jednak nie zamierzała odpuścić, bo dostałam niespodziewanie wiadomość od znajomej, która napisała mi, że chciałaby się w tym roku podzielić swoim świadectwem. Nie pozostało mi nic innego, jak się wziąć w garść i zacząć myśleć, kto jeszcze może chciałby podzielić się swoją historią.
Sama też poczułam się trochę wywołana do odpowiedzi. No bo, jak to tak.... innych "męczę", by się dzielili, a ja co?
Maryja w moim życiu? Jest w nim od początku. Dosłownie. Moje poczęcie miało miejsce w Jej urodziny, a moje urodziny wypadają w miesiącu maryjnym i jakoś zawsze bliska była mi litania loretańska. Tytuł Wspomożycielki stał mi się zdecydowanie bliski, gdy moje życie złączyło się z rodziną salezjańską. Chyba sporym zaskoczeniem było dla mnie również odkrycie figury Wspomożycielki przy mojej parafii. Maryja wyprosiła mi m.in. pracę, w czasie, gdy wcale nie byłam pewna, że ją będę mieć zaraz po studiach. Myślę, że Ona też swoją cichą obecnością prowadziła mnie wraz ze św. Janem Bosko, by zostać świecką salezjanką współpracowniczką. Wielokrotnie zwracałam się do Niej w różnych sprawach, odmawiając Nowennę. Lubię tę modlitwę. Potrafiła przynieść mi ukojenie, gdy miałam bardzo mieszane uczucia. Przynosiła rozwiązania, gdy bardzo ich potrzebowałam. Pamiętam wyproszone łaski, które przywołują uśmiech na usta. Z perspektywy czasu dostrzegam pewne wydarzenia, które wcześniej w ogóle wydawały mi się nieistotne. A Maryja się przypominała, że jest tuż obok i towarzyszy.
Ks. Bosko podkreślał "Zaufajcie Wspomożycielce, a zobaczycie, co to są cuda". Na kolejnych stronach zebrane świadectwa.
Małgorzata Gajos