Mieli po dwadzieścia parę lat, gdy szli na szafot. A ich dojrzałość i wiara zdumiewają.
"Ja widzę codziennie Jego błogosławieństwo i dobroć."
"Drodzy Mamusiu i Tatusiu, bądźcie spokojni, nie martwcie się o mnie. Wy, drodzy Rodzice, musicie jeszcze wiele lat żyć, ponieważ za wszystko, co dobrego dla mnie uczyniliście, muszę okazać Wam moją wdzięczność. W tym czasie nie byłem zbytnio użyteczny. Byłem dla Was tylko ciężarem, drodzy Rodzice. Proszę, wybaczcie mi wszystko, ponieważ nie jestem już tym dawnym Franusiem, jestem zupełnie inny. Codziennie modlę się do naszego Boga i Matki Bożej, aby mieli nas zawsze w swojej opiece."
Fragment listu Franciszka Kęsego do rodziców i rodzeństwa, Neukoelln 29.06.1941 r.
"Dziękuję Wam za modlitwy i Mszę św., którą za nas ofiarowaliście Bogu. Modlę się codziennie do naszego Ojca i M.B. i proszę Ich o opiekę, zdrowie i błogosławieństwo dla Was. Jeżeli jest to możliwe, przyślijcie mi mszalik rzymski i Nowennę do św. J. Bosko."
Fragment listu Franciszka Kęsego do rodziców i rodzeństwa, Neukoelln 1941 r.
"Bóg czuwa nad Wami. Ja jestem także zdrowy, bądźcie spokojni, ufajcie Bogu. On nas nie opuści nic nie ma bez Jego woli. Jeżeli On będzie chciał, to znów będziemy się razem cieszyć i chwalić Jego dobroć. Ja widzę codziennie Jego błogosławieństwo i dobroć."
Fragment listu Franciszka Kęsego do rodziców i rodzeństwa, Neukoelln 5.10.1941 r.
Małgorzata Gajos