Mieli po dwadzieścia parę lat, gdy szli na szafot. A ich dojrzałość i wiara zdumiewają.
"Różaniec Twój mam zawsze przy sobie (czy będzie możliwe później, wątpię) gdyż wiem, że jest to tak, jak powiedział św. Jan Bosko, najskuteczniejsza modlitwa."
"Dzisiaj, mając już za sobą duży okres szkoły życiowej, patrzę inaczej na świat. Gdyż więzienie bardzo zmienia człowieka. Dla niejednych staje się szkodliwym, dla innych zbawiennym. Ja, jak i moi koledzy możemy powiedzieć, że dla nas jest i będzie tym drugim. (...) Ja mam zawsze nadzieję i głęboka wiarę, że Bóg nas nie opuści i doprowadzi nas szczęśliwie pod płaszczem Wspomożycielki, chociażby przez największe burze i wyboje życiowe, do domu rodzicielskiego. (...) Dzisiaj mogę Cię prosić tylko o modlitwę w mej intencji. Co do mnie, to mogę Tobie powiedzieć, ze nie zapomniałem o mej zobowiązanej dziesiątce różańca. Różaniec Twój mam zawsze przy sobie (czy będzie możliwe później, wątpię) gdyż wiem, że jest to tak, jak powiedział św. Jan Bosko, najskuteczniejsza modlitwa."
Fragmenty listu Edwarda Klinika do siostry, Neukoelln 8.05.1942 r.
"Bóg i Wspomożycielka jest zawsze z nami, a przy takiej opiece nie zginiemy. (...) Otóż twoje strapienie również mnie zasmuciło. Zbudowała mnie jednakże Twoja silna wiara w moc Wszechmocnego. Tylko Jemu się oddaj moja Kochana, a na pewno zostaniesz wysłuchana. Chociaż czasami nie staje się według naszego życzenia, to jednakże nie należy upadać i wątpić, ale silnymi ramionami podźwignąć Jego Krzyż i iść z Nim poprzez ścieżkę życiową tak długo, dopóki On sam go nie zdejmie. Kto z cichością i poddaniem znosi swój krzyż, temu jest on bardzo lekki, natomiast kto się buntuje przeciw samemu losowi, ten jego ciężar podwaja. (...) Idź śmiało na życia bój i zawsze z silną, i to z bardzo silną wiarą, z różańcem w dłoni i ryngrafem Madonny na piersiach, a na pewno nie zginiesz."
Fragment listu Edwarda Klinika do siostry Franciszka Kęsego, Bln-Neukoelln 9.05.1942
"Wszystko leży w rękach Boga i moje życie także. Do teraz odczuwałem nad sobą opiekę Boga. W każdym krzyżu widziałem Jego świętą Wolę. Dzisiaj widzę ją także i wierzę, że On dał mi krzyż życia."
Fragment listu Edwarda Klinika do rodziców, Drezno 18.08.1942 r.
Małgorzata Gajos