Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.

Czwartek piątego tygodnia Wielkiego Postu - stacja u św. Apolinarego przy Termach

Co to jednak znaczy, że Kościół jest „widzialnym sakramentem”?

W oczach świata, piszą dalej Ojcowie, ów lud mesjański „nieraz nawet okazuje się małą trzódką”. Jednak niezależnie od tego, jak jest duży, pozostaje „potężnym zalążkiem jedności, nadziei i zbawienia dla całego rodzaju ludzkiego. Ustanowiony przez Chrystusa [...] używany jest również przez Niego za narzędzie zbawienia wszystkich i posłany jest do całego świata, jako światłość świata oraz sól ziemi”. Kościół ten, ów lud mesjański stworzony z ludzi przyciągniętych z każdego zakątka ziemi, jest zatem „widzialnym sakramentem” jedności rodzaju ludzkiego.

Naśladowanie Chrystusa, do którego wezwani są pielgrzymi w czasie Wielkiego Postu, to naśladowanie, które dokonuje się w obrębie Ciała Chrystusa będącego Kościołem. Kościół nie jest rodzajem dodatku, czymś drugorzędnym lub akcydentalnym w mojej osobistej relacji z Panem. Kościół, ów lud mesjański, jest istotą Bożego planu, a naśladować Chrystusa to pogłębiać własne przywiązanie do Kościoła.

Co to jednak znaczy, że Kościół jest „widzialnym sakramentem”?

Termin ten stosowany jest w tym miejscu na zasadzie analogii. Jak wyjaśnia to Katechizm Kościoła Katolickiego, „sakrament zbawienia [...] ujawnia się i działa w sakramentach Kościoła (są one nazywane przez Kościoły wschodnie także «świętymi misteriami»). Siedem sakramentów to znaki i narzędzia, za pośrednictwem których Duch Święty rozlewa łaskę Chrystusa-Głowy, w Kościele, który jest Jego Ciałem. Kościół posiada więc i rozdziela łaskę niewidzialną, którą oznacza. Właśnie w tym analogicznym sensie jest nazywany «sakramentem»”.

„Sakramentalność” Kościoła ma zatem dwa wymiary: wertykalny i horyzontalny. Kościół jest „sakramentem” komunii Trójcy Świętej z mężczyznami i kobietami i jest to wymiar wertykalny. Kościół jest także „sakramentem” jedności rodzaju ludzkiego, gdyż Bóg pragnie, „aby cały rodzaj ludzki utworzył jeden Lud Boży, zrósł się w jedno Ciało Chrystusa i scalił się w budowie jednej świątyni Ducha Świętego”. I to jest wymiar horyzontalny.

Ta „sakramentalność” Kościoła – charakter Kościoła jako znaku i widzialnego wyrazu działającej niewidzialnej łaski Boga, który doprowadza historię zbawienia do zamierzonego dla niej końca, jakim są Gody Baranka – zorientowana jest radykalnie ku przyszłości, ku ostatecznej realizacji stwórczych, zbawczych i uświęcających zamiarów Boga. Katechizm tak opisuje przyszłość, w której Kościół teraźniejszy spotka się z Kościołem patrona dzisiejszej stacji, biskupa-męczennika Apolinarego z Rawenny, i z Kościołem wszystkich świętych w chwale:

Na końcu świata królestwo Boże osiągnie swoją pełnię. Pismo święte nazywa to tajemnicze odnowienie, które przekształci ludzkość i świat, „nowym niebem i nową ziemią”.

W tym nowym świecie, w niebiańskim Jeruzalem, Bóg będzie miał mieszkanie między ludźmi. „I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły” (Ap 21, 4).

[...] to wypełnienie będzie ostatecznym urzeczywistnieniem jedności rodzaju ludzkiego zamierzonej przez Boga od stworzenia, a której Kościół pielgrzymujący był „niejako sakramentem” (Lumen gentium 1). Ci, którzy będą zjednoczeni z Chrystusem, utworzą wspólnotę odkupionych, „Miasto Święte” Boga (Ap 21, 2), „Oblubienicę Baranka” (Ap 21, 9). Nie będzie ona już zraniona przez grzech, nieczystość, miłość własną, które niszczą lub ranią ziemską wspólnotę ludzi. Wizja uszczęśliwiająca, w której Bóg ukaże się w sposób niezgłębiony przed wybranymi, będzie niekończącym się źródłem radości, pokoju i wzajemnej komunii.

Upodobnić się do Chrystusa oznacza stać się żywym członkiem jego Ciała, Kościoła, nie w sensie „członkostwa” w jakimś klubie, lecz w głębszym sensie uczestnictwa w życiu żywego organizmu. Głową tego Ciała jest Ten, który może powiedzieć bez bluźnierstwa lub oznak szaleństwa: „zanim Abraham stał się, JA JESTEM”. Upodobnić się do tej głowy oznacza być członkiem Ciała, a być członkiem tego Ciała oznacza wejść, tu i teraz, w komunię Trójcy Świętej, będącej zapowiedzią pełnej komunii w życiu i miłości Trójcy, która jest uczestnictwem w Godach Baranka.

Tę prawdę głosił Jezus w Święto Namiotów. Trzymanie się tej prawdy to właśnie „naśladowanie” Świętego Bożego, do czego wzywa nas Wielki Post

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

George Weigel

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Najnowszy numer

GN 27/2024

Dziś

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.

Ich problem z prawdą

Uśpienie rozumu produkuje monstra, to raczej oczywiste. I jest rozpoznawalne jako tytuł akwaforty Francisca Goi. Miała ona otwierać cały cykl zatytułowany „Kaprysy” (w pierwotnym zamyśle artysty: „Sny”).

Więcej w Artykuł