Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.
Oko nie może widzieć samo z siebie, nawet gdy funkcjonuje bez zarzutu. Uczniowie potrafią „widzieć” prawdziwie sami z siebie jedynie wówczas, gdy spoglądają przez oczy wspólnoty wiary – wspólnoty solidarności i przebaczenia, która jest Ciałem Chrystusa, Światłości świata.
Kluczowa w swej wymowie Ewangelia na niedzielę Laetare, opowiadająca o uzdrowieniu przez Jezusa mężczyzny ślepego od urodzenia (J 9, 1–41), była jednym z trzech podstawowych tekstów nowotestamentowych wykorzystywanych w pierwotnym Kościele w nauczaniu katechumenów przygotowujących się do przyjęcia chrztu w Wigilię Paschalną. Rozpoczyna się od zaskakującego opisu czynności Jezusa, który splunął na ziemię, uczynił ze śliny błoto, pomazał nim oczy ślepca i kazał mu obmyć się w sadzawce Siloam.
Stephen Weigel Mężczyzna odzyskuje wzrok, co budzi sprzeciw faryzeuszy, ponieważ uzdrowienie ma miejsce w szabat. Na końcu perykopy dowiadujemy się, że niewidomy uzdrowiony przez Jezusa oświadcza, że wierzy w Niego i oddaje mu pokłon. Podobnie jak dwie pozostałe perykopy czytane w środkowe niedziele Wielkiego Postu – rozmowa Jezusa z Samarytanką o „żywej wodzie” z ubiegłej niedzieli oraz perykopa o wskrzeszeniu Łazarza, którą usłyszymy w następną niedzielę – relacja o uzdrowieniu mężczyzny ślepego od urodzenia niesie z sobą ważną lekcję dla wszystkich odbywających coroczny katechumenat Czterdziestu Dni: ci, którzy nie przyjmą po raz drugi chrztu w Wigilię Paschalną, zostaną jednak pobłogosławieni wodą paschalną i poproszeni o odnowienie własnych przyrzeczeń chrzcielnych.
W Kościele pierwotnym sakrament chrztu często rozumiano jako „oświecenie”. Nawrócić się do Chrystusa i obmyć z grzechu oznaczało przejść z ciemności do światła, z zamętu do prawdy, z zamazanego do wyraźnego postrzegania rzeczywistości – a ostatecznie ze śmierci do życia. Nawrócić się i upodobnić do Chrystusa oznacza rozpoznać w Jezusie z Nazaretu Światłość świata; Tego, kto nie tylko przywraca lub daje wzrok (jak o tym mówi dzisiejsza Ewangelia), ale Który daje także prawdziwe poznanie wewnętrzne. Za sprawą światła Chrystusa, symbolizowanego w czasie ceremonii chrzcielnej przez gromnicę, którą zapala się od paschału, uczniowie zyskują zdolność widzenia nie tylko zewnętrznego, ale także wewnętrznego.
To podwójne oświecenie pokazuje się nam bardzo wyraźnie w uzdrowieniu mężczyzny ślepego od urodzenia. Widzi on to, co na zewnątrz; widzi i podziwia piękno stworzenia i splendor Świątyni, miejsca zamieszkiwania Boga ze swym wybranym ludem przymierza Mojżesza. Co jednak równie istotne, cudotwórczy dotyk Jezusa pozwala mężczyźnie ślepemu od urodzenia widzieć wewnętrznie: dostrzec w Jezusie obiecanego Mesjasza, Pomazańca Bożego, będącego nowym miejscem zamieszkania Boga w historii. Ta nowa moc wewnętrznego widzenia nie kończy się bynajmniej na akcie wiary: „Wierzę, Panie!”. To dopiero pierwszy krok wewnętrznego oświecenia, które daje nam przyjaźń z Jezusem i oddanie się Jego sprawie. W ciągu dalszego życia oświecenie to pozwala uczniom dostrzec wszystko, co w ich sercach spowija mrok, oraz uleczyć ten mrok przez skruchę, tak że dzięki Światłości mogą stać się jeszcze bardziej promieniejącymi synami i córkami światła, dla nawrócenia świata.
Ewangelia dzisiejszej niedzieli podkreśla, że „Siloam” (nazwa sadzawki w południowo-wschodniej części Miasta Dawida, tuż za murami Starego Miasta dzisiejszej Jerozolimy, gdzie niewidomy mężczyzna z Ewangelii odzyskuje wzrok) oznacza „posłany”. Z oświecenia i nawrócenia płynie obowiązek misji. Ci, którzy już teraz widzą, są posłani do świata, by go oświecić. Upodabniając się do Światłości świata, są oni zdolni do tego, by być światłem w ciemnościach świata – co może oznaczać także, że rzucają światło na niewiarę świata. Dlatego właśnie ta Ewangelia czytana katechumenom i wielkopostnym pielgrzymom w dwudziestym pierwszym wieku, która mogłaby się zakończyć szczęśliwie po prostu przywróceniem wzroku ślepcowi, ma swój smutny ciąg dalszy w postaci niewiary faryzeuszy, którzy wplątują w całą historię nawet rodziców uzdrowionego mężczyzny. Być światłem świata nie zawsze znaczy być docenianym przez świat. To właśnie jeden z powodów, dla którego historia zbawienia – plan, który Bóg pragnie zrealizować w historii przez swego Syna – zakłada także istnienie Kościoła.
Oko nie może widzieć samo z siebie, nawet gdy funkcjonuje bez zarzutu. Uczniowie potrafią „widzieć” prawdziwie sami z siebie jedynie wówczas, gdy spoglądają przez oczy wspólnoty wiary – wspólnoty solidarności i przebaczenia, która jest Ciałem Chrystusa, Światłości świata. Kościół nie jest dodatkowym elementem historii zbawienia. Kościół odgrywa zasadniczą rolę w ciągłym nawracaniu się ku Chrystusowi, do którego powołani zostali wszyscy w sakramencie chrztu, do którego wszyscy są uzdolnieni w sakramencie bierzmowania i z którego wszyscy czerpią moc w sakramencie Eucharystii – trzech sakramentach inicjacji, które katechumeni przyjmą w Wigilię Paschalną.
George Weigel
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.