Zapisane na później

Pobieranie listy

Szedł jak burza

Żył pasją, był w stanie wszystko położyć na jednej szali. Porzucił karierę uniwersytecką, by jeździć z młodzieżą na oazy. Tak ks. Franciszka Blachnickiego wspomina Andrzej Sionek.

GN 8/2017

dodane 23.02.2017 00:00
9

Byłem ministrantem u franciszkanów. Moim duszpasterzem był o. Rufin Orecki. Na KUL-u spotkał ks. Blachnickiego. Tak się nim zafascynował, że właściwie nie potrafił mówić o niczym innym. W 1967 roku zorganizował dla ministrantów obóz wędrowny, który kończył się w Krościenku . Tam spotkałem ks. Franciszka.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..