Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. (Dz 1,1)
12.05.2024 00:00 GOSC.PL
Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. (Dz 1,1)
Słowa skrzące się pragnieniem, by opowiedzieć miłość. Zdania, które układa we wdzięczność za własne miejsce w wydarzeniach pełnych sensu i radości. Był w środku tych spraw. Słyszał na własne uszy głos wyśpiewujący święte opowieści. Zobaczył wzruszonym spojrzeniem ludzi i wydarzenia ogarnięte Miłością, która niesie życie. Zapragnął namalować słowami tę pełną barw historię. Kiedyś Izajasz pisał, że chce opowiedzieć o Przyjacielu, który pokochał własną winnicę. (Iz 5,1). Święty Łukasz poczuł miłosne przynaglenie, by wypuścić w świat księgę uzdrowienia, jakie przynosi Boski Lekarz wszystkim zranionym przez ciemność. To była jego pierwsza książka. (Dz 1,1). Nigdy jej nie zapomni. To wtedy z lekarza stał się pisarzem. Poczuł, że opowiedziana dobroć Boga może więcej niż medykamenty, które podawał cierpiącym. To zakończone dzieło postawiło jednak niedosyt - nigdy bowiem nie zdołamy wypowiedzieć Boskiej pełni. Łukasz słyszy głos tych, którzy pragną Boga i światła Jego śladów w ludzkich historiach. Oczami wyobraźni widzi czytelników swojej drugiej książki - ubiera ich w imię Teofila, co oznacza „miłujący Boga”. Dla nich pisze opowieść, której kontynuację pozostawi odbiorcom. Oni to własnymi wyborami pełnymi zaufania wobec Słowa, dopiszą kolejne rozdziały tych Dziejów rozkwitu łaski Chrystusa.
o. Wojciech Jędrzejewski OP