Słowa Najważniejsze. W I czytaniu

« » Styczeń 2023
N P W Ś C P S
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
  • Inny Kalendarz

Niedziela 1 stycznia 2023

ks. Zbigniew Niemirski

|

01.01.2023 00:00 GN 51-52/2022 Otwarte

Błogosławieństwo nagrodą za wierność

W pierwszej części mówi o wyborze i obowiązkach kapłanów i lewitów. Zatrzymuje się na kwestii dbałości o rytualną czystość, ważną dlatego, że jej efektem była skuteczność i poprawność składanych Bogu ofiar. W zakończeniu zaś zapowiada, że tacy kapłani i lewici będą sprawowali poprawny kult, pokazując, jak Aaron, arcykapłan z pokolenia Lewiego, i „jego synowie”, a więc wszyscy kapłani i lewici, mogą i powinni błogosławić całemu narodowi wybranemu. „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” – brzmi ta formuła. I chodzi nie tylko o jej treść, ale także o dyspozycję tych, którzy błogosławią.

Pan Jezus nie był kapłanem czy lewitą. Pochodził z pokolenia Judy. Ale żył i wzrastał w religijnej rodzinie Maryi i Józefa, którzy wiernie przestrzegali przepisów starotestamentowego Prawa. „Chodzili co roku do Jerozolimy na święto Paschy”, ofiarowali pierworodnego w świątyni, „gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego”. A „gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię”, dokonali tego i nadali Mu imię Jezus. Brat Efrem, autor książki pt. „Jezus, Żyd praktykujący”, napisał, że „obrzezanie jest symbolem niezwykle silnie związanym z judaizmem. Ten znak na ciele jest znakiem wspólnoty nie tylko z narodem, ale również z Bogiem… W ceremonii obrzezania znajdujemy elementy wspólne z obrządkiem chrztu małych dzieci: nie mogą one złożyć same wyznania wiary ani wyrazić pragnienia włączenia się w przymierze z Bogiem, które Kościół poświadcza w Eucharystii Krwią, otrzymują więc chrzest w wierze Kościoła i swoich rodziców”.

Tekst dzisiejszego pierwszego czytania i fragment Ewangelii pokazują, jak ważna jest wierność religijnym przepisom i tradycjom. Jeśli zgubimy istotę tkwiącą w tradycji, zagubimy także tożsamość. •

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

ks. Tomasz Jaklewicz

|

01.01.2023 00:00 GN 51-52/2022 Otwarte

Wolni synowie i córki

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

1. To najstarsza biblijna wzmianka o Maryi. Paweł pisał swój list ok. 53 roku. Apostoł nie wymienia Jej imienia, ale wspomina Niewiastę, z której zrodził się Syn Boży zesłany od Boga. Paweł nie wspomina już nigdzie więcej o Matce Najświętszej. Narodziny Jezusa z Niewiasty są dla niego dowodem prawdziwego człowieczeństwa Tego, który był jednocześnie Synem Boga. Nie ma tu mowy o ziemskim ojcu, więc można wnioskować o dziewiczym macierzyństwie Maryi. Kościół uznał, że może Ona być nazywana Matką Boga, Bogarodzicą. Nie w sensie absolutnym, ale ze względu na wcielenie.

2. Paweł w wielu swoich pismach bardzo zdecydowanie naucza, że zbawienie przychodzi przez wiarę w Jezusa, a nie przez zachowanie Prawa Starego Testamentu (Tory). Dla chrześcijan pochodzenia żydowskiego było to coś zupełnie nowego i szokującego. Jezus mówił, że nie przyszedł znieść Prawa, ale je wypełnić, a zarazem nieraz spierał się z faryzeuszami, którzy uczynili z Tory legalistyczny system wypaczający sens przykazań. Wiara w Jezusa nie prowadzi do przekreślenia ich sensu. Chodzi o zmianę nastawienia. Chrystus przynosi wolność, która nie może być rozumiana jako prawo do czynienia wszystkiego po swojemu, do budowania moralności innej niż ta, którą wyznaczają przykazania. „Nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem” – to jest wolność, którą przynosi Jezus. Posłuszeństwo niewolnika różni się zasadniczo od posłuszeństwa dziecka. Wolność nie oznacza więc nieposłuszeństwa, ale wierność Bogu, którego kocham, w którym widzę Ojca. Wzorem tak rozumianej wolności jest Maryja,

3. „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych ducha Syna swego, który woła: »Abba, Ojcze!«. Jest w tym zdaniu cała Trójca Święta, zaangażowana w zbawienie człowieka. Jezus, zrodzony z kobiety, jest jednym z nas, ludzi. Przyszedł na świat jako odwieczny Syn Ojca, żeby wprowadzić nas w więź z Ojcem, naprawić to, co zepsuł Adam. Jako człowiek Jezus mógł żyć tylko w jednym miejscu i czasie. Dlatego Jego misję kontynuuje Duch Święty, Duch Ojca i Syna. Ten Duch przychodzi do nas przez słowo Boże i sakramenty. Dzięki Duchowi stajemy się synami i córkami w Jezusie. Możemy mówić do Boga „Ojcze”. Zostajemy wciągnięci w Boski krąg miłości wydarzającej się wciąż między Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Stajemy się dziedzicami największego skarbu. Spadek, który zostawił nam Jezus, to dar życiodajnej więzi z Bogiem.

4. Jak to słowo odnieść do początku roku? Czytanie zaczyna się od słów: „Gdy nadeszła pełnia czasu…”. Rozpoczynamy rok 2023 po Chrystusie, czyli po owej „pełni czasu”. Jednocześnie nasz czas przybliża nas do Niego. Jest to któryś rok przed Jego powtórnym przyjściem. Przed kresem, który – mamy nadzieję – będzie nowym początkiem. Zadanie, wyznaczone nam przez Pana na nowy rok 2023, jest jasne: nie bądź niewolnikiem, ale synem, córką. Żyj jak dziedzic. „Bogu nie są potrzebni niewolnicy, wiecznie drżący i egoistycznie zajęci sobą. Bogu potrzebni są synowie i córki, wolni i twórczy, miłujący i pełni odwagi” (Bierdiajew). •

ks. Robert Skrzypczak

|

31.12.2022 19:00 GN 51-52/2022 Otwarte

Klimaty Świętej Rodziny

Łk 2, 16-21

Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli.

Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane.

Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

 

Przymus pośpiechu może, w opinii ekspertów, wzmagać w ludziach problemy kardiologiczne i spadek szansy na pomoc ze strony innych, którzy również zostają poddani dyktaturze biegania. Niebawem, podążając za tą tendencją, możemy mieć do czynienia z większą liczbą przypadków śmierci na chodnikach niż na jezdniach. Nieustanna gonitwa to pewna postać niebrania pod uwagę obecności Boga. Wszystko zależy od nas, we wszystkim musimy prześcignąć innych. W efekcie jedzenie zamienia się w fast food, czyli szybkie zaspokajanie głodu, zaś skracanie czasu na odpoczynek skutkuje udręką bezsenności. Dyktatura pośpiechu rozciąga się już nie tylko na żywych, ale i na umarłych. Nawet cmentarze, które z zasady winny stanowić symbol spokoju i wieczności, nie są w stanie obronić się przed coraz szybciej poruszającą się maszynerią biznesu. Kiedy Bóg zostaje wygnany ze świata, wraz z Nim zostaje przepędzone poczucie świętości i doniosłości życia. Życie przestaje być odmierzane liturgią i obrzędami, powrotem świąt i rocznic. Siłą regulującą staje się neurotyczny przymus kompulsji, obsesyjne wykonywanie tego samego, bezdenna rutyna.

Tymczasem pasterze po dotarciu do Betlejem znaleźli Dzieciątko Jezus „leżące w żłobie”. Spoczywało. Wraz z Nim była cała Święta Rodzina. Bez gorączki, neurozy i niepokoju. Przebywali w spokoju, całkowicie powierzeni w Boże ręce. Spoczywali w woli Bożej. Nawet „zdumiewali się” opowieściami zziajanych przybyszów. Pewnie podobne zdumienie u aniołów i świętych w niebie budzą nasze narzekania na ból głowy, zharatane nerwy i opuchnięte nogi. Jesteś zmęczony? Bolą cię nogi? – pytał św. Augustyn. – Może dlatego, że nieustannie biegałeś za twoimi idolami? Skacze ci ciśnienie? Wysiadają ci kręgi szyjne? Może dlatego, że uważasz, iż wszystko jest na twojej głowie? Że o wszystkim musisz sam pomyśleć i zaplanować? Jak kogut przekonany, że jeśli nie zapieje, to słońce nie wstanie. Pasterzom życie Józefa i Maryi spoczywających w pokoju i bezpieczeństwie obecnego z Nimi Jezusa pewnie dało wiele do myślenia.

Ten sam Jezus mówił przez ks. Dolindo: „Zaufanie polega na niezamartwianiu się tym, co się już wydarzyło i co jeszcze może się wydarzyć. Jaki jest sens myślenia o przeszłości, skoro jej już nie ma? Jaki jest sens myślenia o przyszłości, skoro nie zależy ona od ciebie? Odpoczywajcie we Mnie, wypełniając wiernie wszystkie wasze obowiązki, spełniając wszystko, co od was zależy, gdy trzeba działać. W tym tkwi tajemnica wewnętrznego spokoju, a zatem i duchowego zapału. Nie ma zapału bez spokoju i nie ma spokoju bez całkowitego powierzenia się Mnie”. •