To zdjęcie zrobiłem w dniu, w którym zmarła moja Mama. Ciężko pracować w takiej chwili (...). Nagle zauważyłem kilkanaście gołębi, które wypuścili ojcowie franciszkanie. Jeden z nich usiadł na czyjejś ręce, dokładnie między Benedyktem XVI a mną. Fotoreporter musi być o odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu. Decyduje przypadek lub... Boża Opatrzność. Może Mama też miała z tym coś wspólnego?
Henryk Przondziono /GN