Noce i dnie

Najtrudniej adorować między północą a czwartą rano. Są jednak desperaci, którzy zarywają noce, by spotkać się z żywym Bogiem ukrytym w opłatku. W 12 kościołach nad Wisłą trwa nieprzerwanie uwielbienie: 24/7.


Co pewien czas pukam do furt różnych zgromadzeń zakonnych. Te odwiedziny mają jeden wspólny mianownik: siostry na „dzień dobry” zagajają: „Dobrze, że jesteście, chodźcie przywitać się z Gospodarzem” i… zapraszają nas do kaplicy. To nie jest wymuszony gest, zakonny savoir-vivre. To szczery odruch.
 Całodobowa adoracja trwa w wielu zakonnych kaplicach, ale miejsca te nie są na ogół dostępne dla Jana Kowalskiego (zwłaszcza nocą, gdy furty zamknięte są na cztery spusty). Coraz więcej świeckich nad Wisłą przejmuje się jednak do głębi pytaniem Jezusa: „Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać?” (Mk 14,37-38) i zapisuje się na dyżury. Przy Najświętszym Sakramencie. 
Pierwszym miejscem w Polsce, w którym ruszyła wieczysta adoracja, była parafia św. Józefa Oblubieńca w Warszawie na Kole (adoracja trwa tu nieustannie od 1987 roku). Jest też praktykowana w parafii Ducha Świętego w Białymstoku (od 11 lat), w Ełku (parafia MB Królowej Apostołów), w Częstochowie (parafia św. Jana Kantego), w Zawierciu (parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła), w Tarnobrzegu (parafia MB Nieustającej Pomocy), w Dąbrowie Tarnowskiej (parafia NMP Szkaplerznej), w Niskowej nieopodal Nowego Sącza (parafia św. Stanisława Kostki), w Wyszkowie (parafia św. Wojciecha) i w Świebodzinie (parafia Miłosierdzia Bożego). 11. miejscem jest kaplica przy sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, a najświeższym – gdzie trwa nieustanne uwielbienie eucharystycznego Jezusa – parafia franciszkanów w Katowicach-Panewnikach.
Ponadto w Polsce są 264 parafie z całodzienną adoracją Najświętszego Sakramentu
.

Cuda w Panewnikach


– Gdy przyszli do mnie wolontariusze i zaczęli opowiadać o pomyśle nocnej adoracji, myśl ta nie dawała mi spokoju. Nieustannie wracała. Myślałem o tym każdego dnia – opowiada o. Alan Rusek, proboszcz parafii św. Ludwika i Wniebowzięcia NMP w katowickich Panewnikach. – Oczywiście pojawiały się wątpliwości: „Jak zostawić na noc otwarty kościół?”; „Czy kaplica adoracji nie stanie się noclegownią dla bezdomnych?”… wszystkie te sytuacje związane z bezpieczeństwem świątyni. Ale znaleźliśmy rozwiązanie: adoracja trwa w kaplicy, która jest oddzielona od kościoła. Możliwość adorowania Pana Jezusa non stop każdego dnia i każdej nocy udało nam się stworzyć w półtora roku. Godziny nocne na modlitwę wybierają najczęściej osoby, które w ciągu dnia są zabiegane i zapracowane. Przychodzi na przykład mama czwórki dzieci, która w ciągu dnia jest zajęta, a w nocy może chwilę odpocząć przed Jezusem. Adoracja nocna jest wyjątkowa. Jest inny klimat, intymna atmosfera sprzyjająca modlitwie, niezmącona niczym cisza. Porusza mnie niezwykła odpowiedzialność ludzi, którzy zadeklarowali udział w wieczystej adoracji. Jeśli nie mogą przyjść, szukają zmienników – opowiada o. Alan. – Słyszałem świadectwa osób, które nawróciły się tylko dlatego, że ktoś powiedział im: „Słuchaj, nie mogę przyjść na mój dyżur. Nie mógłbyś mnie zastąpić?”. I choć byli dotąd letnimi katolikami, ta zamiana i trwanie sam na sam z Bogiem spowodowały, że zaczęli płonąć! Nocna adoracja odbywa się w kaplicy Fatimskiej. W ciągu dnia – od godz. 6.00 do 18.00 – miejscem adorowania jest kaplica Najświętszego Sakramentu.
– Nie waham się mówić o eucharystycznych cudach w Panewnikach. Pierwszym cudem jest sama adoracja, to, że w tak krótkim czasie udało się ją wprowadzić – wylicza o. Alan. – Drugim zdynamizowane życie w grupach parafialnych. Zauważyłem większą aktywizację w Odnowie w Duchu Świętym, we wspólnocie Żywego Różańca, rozwija się Szkoła Nowej Ewangelizacji „Zacheusz”. Kolejnym cudem adoracji będą siostry franciszkanki z Orlika, które w Roku Życia Konsekrowanego zdecydowały się na otwarcie placówki w Panewnikach. 


« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Marcin Jakimowicz