Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.
Bóg zawsze nas pragnie. Pielgrzymi mogą spotkać Boga w każdym miejscu, o każdym czasie.
Kościół rozpoczyna drugą fazę Wielkiego Postu, będącą rozbudowaną medytacją nad chrztem, jednym z kluczowych fragmentów Ewangelii, które były w początkach chrześcijaństwa podstawą nauczania katechumenów przyjmujących w Wigilię Paschalną sakramenty inicjacji chrześcijańskiej: chrzest, bierzmowanie i Eucharystię. Dowodem wielkiego znaczenia perykopy o Jezusie i Samarytance w okresie Wielkiego Postu jest to, że mimo iż w niedziele roku B albo C cyklu liturgicznego czyta się inne fragmenty Ewangelii, Kościół prosi, by w tych latach perykopę o „wodzie żywej” czytać w któryś z dni powszednich. Do tych, którzy zostaną wezwani do odnowienia swoich obietnic przy chrzcie w Wigilię Paschalną, jak i do tych, którzy przyjmują właśnie chrzest i bierzmowanie i zostają w ten sposób włączeni w pełną komunię z Kościołem, zwraca się dzisiaj Pan w szczególny sposób przez dialog z cudzoziemką, którą prosi o wodę do picia. Ta rozmowa uczy cały Kościół czegoś bardzo ważnego o modlitwie.
Bazylika św. Wawrzyńca za Murami Stephen Weigel Jak przypominały o tym wielkopostnym pielgrzymom przez ostatnie dwa i pół tygodnia czytania mszalne i czytania z Liturgii Godzin, Biblia to nie opowieść o naszym poszukiwaniu Boga, aczkolwiek owo instynktowne dążenie do komunii ze Stwórcą jest wpisane w ludzkie serce. Przeciwnie, Biblia opowiada nam o Bogu, który szukając nas, wkracza w historię, i o naszym uczeniu się kroczenia w przyszłość ścieżkami, które obiera Bóg. Jeśli o tym właśnie mówi nam cała Biblia, powinna nam ona także coś powiedzieć o modlitwie, naszym dialogu z Panem. I dlatego Katechizm Kościoła Katolickiego zaczyna opis modlitwy od refleksji nad przedstawionym w Ewangelii spotkaniem Jezusa z Samarytanką przy studni, zauważając, że u początku tej opowieści leży Boże pragnienie nas samych.
„O, gdybyś znała dar Boży!” (J 4, 10). Cud modlitwy objawia się właśnie tam, przy studni, do której przychodzimy szukać naszej wody: tam Chrystus wychodzi na spotkanie każdej ludzkiej istoty; On pierwszy nas szuka i to On prosi, by dać Mu pić. Jezus odczuwa pragnienie, Jego prośba pochodzi z głębokości Boga, który nas pragnie. Modlitwa – czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie – jest spotkaniem Bożego i naszego pragnienia. Bóg pragnie, abyśmy Go pragnęli.
„Prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej” (J 4, 10). Nasza modlitwa błagalna jest – w sposób paradoksalny – odpowiedzią. Jest odpowiedzią na skargę Boga żywego: „Opuścili Mnie, źródło żywej wody, żeby wykopać sobie cysterny popękane” (Jr 2, 13). Modlitwa jest odpowiedzią wiary na darmową obietnicę zbawienia, odpowiedzią miłości na pragnienie Jedynego Syna.
Dalej Katechizm mówi nam, że chociaż czasami w Biblii czytamy o tym, że źródłem modlitwy jest duch bądź dusza, to ponad tysiąc razy czytamy w niej, że modlitwa wypływa z ludzkiego serca. Czym jest „serce”? W języku biblijnym nie chodzi o organ pompujący krew. Serce to j a; to centrum mojego jestestwa, którego nie da się pojąć w czysto racjonalnych kategoriach; jest to miejsce, którego tajemnice potrafi zgłębić jedynie sam Bóg. Lub też, jak mówi o tym Katechizm, „jest miejscem prawdy, w którym wybieramy życie lub śmierć. Jest miejscem spotkania, albowiem nasze życie, ukształtowane na obraz Boży, ma charakter relacyjny: serce jest miejscem przymierza”. Refren jednej z amerykańskich pieśni religijnych Jesus met the woman at the well (Jezus spotkał kobietę przy studni) podkreśla, że „powiedział jej wszystko, co kiedykolwiek uczyniła”. Jednak z głębszej, ewangelicznej perspektywy kluczem do zrozumienia tej perykopy nie jest to, że Jezus wyjawił sekrety przeszłego życia Samarytanki, lecz że Jego pragnienie jej wiary zainicjowało autentyczną rozmowę – dialog, rodzaj modlitwy, nawet jeśli może nas zaskakiwać jej forma.
Modlitwa jest darem Boga. W pierwszej fazie wielkopostnej wędrówki nawrócenia Kościół przypomina pielgrzymom, że uczniowie musieli pytać Jezusa o to, jak się modlić. Dzisiaj, w trzecią niedzielę Wielkiego Postu, Kościół przypomina swoim synom i córkom, że modlitwa to coś więcej niż tylko sprawa techniki. Modlitwa to dar Boga i jako taką należy ją przyjąć w duchu wolności. Pragniemy się modlić, ponieważ pragnienie komunii z Jedynym jest wpisane na trwałe w nasze „serca”; możemy się modlić, ponieważ modli się w nas Duch Święty, uzdalniając nas do modlitwy. I dlatego Katechizm zamyka wprowadzenie do problematyki modlitwy chrześcijańskiej nawiązaniem do Trójcy Świętej:
W Nowym Przymierzu modlitwa jest żywym związkiem dzieci Bożych z ich nieskończenie dobrym Ojcem, z Jego Synem Jezusem Chrystusem i z Duchem Świętym. Łaska królestwa Bożego jest „zjednoczeniem całej Trójcy Świętej z całym wnętrzem (człowieka)”. Życie modlitwy polega zatem na stałym trwaniu w obecności trzykroć świętego Boga i w komunii z Nim. Ta komunia życia jest zawsze możliwa, gdyż przez chrzest staliśmy się jedno z Chrystusem. Modlitwa jest o tyle chrześcijańska, o ile jest komunią z Chrystusem i rozszerza się w Kościele, który jest Jego Ciałem. Ma ona wymiary miłości Chrystusa.
Dzisiejsza stacja św. Wawrzyńca za Murami to druga stacja wielkopostna poświęcona temu wielkiemu diakonowi-męczennikowi i patronowi Rzymu. Jeden z siedemnastowiecznych imienników św. Wawrzyńca, karmelitański mistyk znany jako Brat Wawrzyniec od Zmartwychwstania Pańskiego, pokazał nam kolejną prawdę o modlitwie, pisząc, że jest to „ćwiczenie się w obecności Bożej”. W modlitwie chrześcijanie odpowiadają na Boże pragnienie nas samych, otwierając umysły i serca na Boga i wchodząc tym samym w Jego uświęcającą obecność. W tradycji katolickiej modlitwa ustna, czyli „odmawianie modlitwy”, jak to się często określa, jest dopiero początkiem modlitwy, czymś na podobieństwo dialogu Samarytanki z Jezusem. Najwyższą formą modlitwy indywidualnej jest modlitwa kontemplacyjna, modlitwa w milczeniu, modlitwa jako „ćwiczenie się w obecności”. Taka forma modlitwy dostępna jest nie tylko obdarzonym specjalnym darem mistykom; jest to sposób modlitwy dostępny wszystkim ludziom, pod warunkiem że zrobimy dla niej miejsce w naszym życiu.
Ci katolicy, którzy odkryli na powrót sens adoracji eucharystycznej, praktykują taką właśnie formę modlitwy kontemplacyjnej, której piękno i prostotę streszcza opowieść o św. Janie Vianneyu, patronie proboszczów i wikarych. Pewnego razu Proboszcz z Ars zauważył jednego ze swoich parafian, starego wieśniaka, który spędzał długie godziny przed Najświętszym Sakramentem. Któregoś dnia, nie będąc w stanie poskromić ciekawości, podszedł do niego, gdy wieśniak opuszczał kościół, spędziwszy długie godziny przed tabernakulum. – Co robisz przez ten cały długi czas? – spytał proboszcz swojego parafianina. – Ja patrzę na Niego, a On patrzy na mnie – padła odpowiedź.
Taki jest właśnie sens modlitwy kontemplacyjnej i jest ona dostępna każdemu. Ponad tysiąc czterysta lat przed Janem Vianneyem św. Ambroży, wyjaśniając nakaz Jezusa: „wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu” (Mt 6, 6), tak pisał: „Nie należy tu myśleć o izdebce oddzielonej ścianami, [...] ale o tej izdebce, która jest w tobie, w której zamknięte są twoje myśli, w której mieszczą się twoje uczucia. Ta izba modlitwy jest zawsze z tobą, zawsze jest ukryta, a zna ją jedynie Bóg”.
Bóg zawsze nas pragnie. Pielgrzymi mogą spotkać Boga w każdym miejscu, o każdym czasie.
George Weigel
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.