Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.

Wtorek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu - stacja u św. Anastazji

Dzisiejsze czytanie z Ewangelii św. Mateusza mówiące o tym, jak Jezus nauczył swoich uczniów Modlitwy Pańskiej, skłania nas do refleksji nad naszym rozumieniem modlitwy, refleksji będącej częścią corocznego wielkopostnego rachunku sumienia charakteryzującego pierwsze tygodnie Czterdziestu Dni.

Dar Modlitwy Pańskiej stanowi z perspektywy literackiej zwieńczenie Kazania na Górze. Nim Jezus pokaże rzeszom ludzi, jak powinny się modlić, przypomina im: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani”.

Wtorek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu - stacja u św. Anastazji   Stephen Weigel

Bóstwa świata starożytnego posiadały wiele cech budzących niesmak. Bogowie i boginie starożytnej Grecji byli manipulatorami konkurującymi nieustannie między sobą w niebie i bawili się ludźmi niczym pionkami na ziemskiej szachownicy. W konfrontacji z bogami Olimpu nawet najsilniejszy z ludzi i − jak się zdaje − cieszący się ich największymi względami Achilles okazuje się ostatecznie w ich rękach zabawką. Bóstwa starożytnego Kanaanu, takie jak Moloch, były żądnymi krwi tyranami domagającymi się ofiar z dzieci (i takie ofiary im składano!).

W takiej sytuacji modlitwa była formą manipulacji bogami, próbą ich oszukania lub załagodzenia ich żądzy krwi. Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wkroczył w ten świat jako bóstwo zupełnie innego rodzaju. Ten Bóg nie manipulował ludźmi. Nie bawił się mężczyznami i kobietami dla własnej uciechy. Ten Bóg nie żądał krwi; przeciwnie, Jego prorocy, którzy głosili, że przemawiają w imieniu Pana, pomstowali przeciwko pradawnej praktyce składania ofiar z dzieci i surowo potępiali wszystkich, którzy sobie na coś takiego pozwalali.

Ten Bóg wkroczył w świat jako wyzwoliciel.

Napomnienie Jezusa skierowane do rzesz, by nie modlić się jak poganie, stanowi zatem przypomnienie prawdy o Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba: Ojcu, do którego mają się teraz modlić Jego uczniowie. Poganie starają się uzyskać kontrolę nad swoimi bogami. Uczniowie Jezusa mają się modlić w taki sposób, jak gdyby oddawali dar darczyńcy, gdyż już samo nasze pragnienie, by modlić się właściwie („Panie, naucz nas się modlić” – Łk 11, 1), odzwierciedla Bożą miłość do nas przejawiającą się w Bożej iskrze, która jest w nas. Modlitwa chrześcijanina uznaje tę prawdę, podobnie jak uznaje suwerenność Boga – i dlatego Jezus w swoim napomnieniu przypomina nam, że „wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie”. Modlitwa chrześcijanina nie polega na tym, że przedstawiamy Bogu jakieś informacje, o których nic nie wiadomo u Tronu Łaski, a potem prosimy Boga o odpowiednie działanie. Modlitwa chrześcijańska to przyjęcie z ufnością działania Bożej Opatrzności, której towarzyszy prośba, by nasza wola była zgodna z wolą Bożą.

I dlatego w naszym wielkopostnym rachunku sumienia moglibyśmy zadać sobie pytanie: „Czy modlę się jak poganin bądź półpoganin, czy też jak chrześcijanin?”. Czy moja modlitwa nie jest czasem nieświadomą próbą manipulowania lub zawładnięcia Bogiem? Czy moja modlitwa odzwierciedla cztery klasyczne aspekty modlitwy chrześcijańskiej: uwielbienie, skruchę, dziękczynienie i błaganie?

Prośba uczniów, by Jezus nauczył ich się modlić, zostaje spełniona i otrzymują oni dar Modlitwy Pańskiej, którą żyjący w drugim wieku teolog chrześcijański Tertulian określił jako „streszczenie całej Ewangelii”. Dwa wieki później Augustyn całkowicie zgodził się z Tertulianem: „Zbadajcie wszystkie modlitwy, jakie znajdują się w Piśmie Świętym, a nie wierzę, byście mogli znaleźć w nich coś, czego nie zawierałaby Modlitwa Pańska”. Z kolei Tomasz z Akwinu podkreśla różnicę między modlitwą błagalną, której podstawą jest uznanie władzy Boga, a modlitwą „jak poganie”, kiedy pisze w Summie teologicznej: „Modlitwa Pańska jest najdoskonalszą z modlitw. [...] W niej prosimy nie tylko o to, czego możemy słusznie pragnąć, ale także w kolejności, w jakiej należy tego pragnąć. Modlitwa Pańska nie tylko uczy nas prosić, ale także kształtuje wszystkie nasze uczucia”.

Dlatego właśnie Katechizm Kościoła Katolickiego, cytując te i inne klasyczne świadectwa, opisuje Modlitwę Pańską jako „właściwą modlitwę Kościoła” (2776). Każdego dnia Kościół modli się w czasie Mszy Świętej, tak jak nauczył go Pan. Kościół modli się także Modlitwą Pańską w czasie jutrzni i nieszporów, czyli modlitwy porannej i wieczornej, będących zasadniczym początkiem i końcem dnia liturgicznego. Dar Modlitwy Pańskiej stanowi zasadniczą część pouczenia katechumenów, będąc równocześnie zasadniczą częścią liturgii chrztu i bierzmowania. Ojcze nasz to modlitwa wspólnoty wierzących; nawet kiedy odmawiamy ją indywidualnie, robimy to jako członkowie Kościoła.

Modląc się tak, jak nas nauczył Jezus, nigdy nie jesteśmy samotni.

« 1 2 »

George Weigel

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Reklama

Najnowszy numer

GN 51/2024

22 grudnia 2024

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.

Po drugiej stronie. Bóg i człowiek

Jak idą święta, to i same najważniejsze rzeczy się przypominają. A i nasza – polska – historia jakoś tak się poukładała, że krótko przed świętami działo się wiele ważnych spraw. I dobrych, i złych, i bardzo złych nawet.

Więcej w Artykuł