Grecja to najbardziej zadziwiająca drużyna tych mistrzostw. UEFA opublikowała statystyki z pierwszej fazy turnieju i okazało się, że w trzech meczach Grecy przebiegli znacznie mniej kilometrów niż wszystkie pozostałe zespoły. To tłumaczy, dlaczego byli tak groźni w końcówkach spotkań. Po prostu zawsze byli mniej zmęczeni niż przeciwnicy. Niepojęte jest jednak to, że zwykle drużyna, która nie posiada piłki, biega więcej niż rywal. Najwięcej kilometrów „zaliczają” ci, którzy grają wysokim pressingiem, jak Czesi czy Włosi. Tymczasem najbardziej defensywny zespół Euro 2012 biegał najmniej!

Drugą tajemnicą Greków pozostanie to, jakim cudem słabo grając i mało biegając zdołali się wślizgnąć aż do ćwierćfinału. I chociaż Niemcy rozwiali ich sen o potędze, to jednak zdołali im strzelić aż dwa gole, czego nie potrafili dokonać ani Holendrzy, ani Duńczycy, ani Portugalczycy z Cristiano Ronaldo.

Niemcy zagrali bardzo dobrze. Byli tak pewni zwycięstwa, że ich trener dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom, można nawet powiedzieć, że wystawił nową linię ataku. Rezerwy okazały się jednak niemal równie dobre jak piłkarze z pierwszego składu. Sytuacje pod bramką Greków mnożyły się jedna za drugą i nie mogło się to skończyć innym wynikiem niż zdecydowanym zwycięstwem podopiecznych Joachima Loewa.

W półfinale są już więc Portugalia i Niemcy. Ich rywale zostaną wyłonieni w sobotę i niedzielę. Mecze Francji z Hiszpanią i Włoch z Anglią zapowiadają się jako bardzo wyrównane i ciekawe konfrontacje.