Włosi znowu pielgrzymowali

Niespełna godzinę po przyjeździe do hotelu w Wieliczce, Cesare Prandelli i jego 13 współpracowników kolejny raz wyruszyło w pielgrzymce do Łagiewnik - informuje Polskie Radio.

"Jestem dumny ze swoich piłkarzy, ze swojej młodej drużyny. To był jej wielki mecz. Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania i mieliśmy odpowiedni pomysł, jak ten mecz rozegrać. Znaliśmy słabsze strony Niemców i staraliśmy się je wykorzystać, a sami próbowaliśmy spożytkować nasze atuty, m.in. długo utrzymywać się przy piłce” – mówił po wygranym spotkaniu z Niemcami selekcjoner Włochów.

Przyznał, że Balotelli i reszta drużyny zagrali świetnie. Znany z katolickich przekonań Włoch zdaje sobie jednak sprawę, że Ktoś jeszcze czuwa nad jego drużyną. By podziękować, znów pielgrzymował. Z informacji Polskiego Radia wynika, że pielgrzymka miała miejsce w nocy. Jak dowiedzieliśmy się w łagiewnickim sanktuarium, miała ona charakter czysto prywatny. Na Włochów nikt nie czekał, nie było żadnego specjalnego przyjęcia czy nabożeństwa. Nie udało nam się nawet jednoznacznie potwierdzić, że Prandelli tam w ogóle był. Włosi swoje pielgrzymowanie chcą pozostawić w sferze prywatnej.

Media jednak co rusz informują o pobożności trenera i jego sztabu. Jak wynika ze znanych do tej pory doniesień, Prandelli i jego współpracownicy już drugi raz poszli do leżącego niedaleko od Wieliczki Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Pierwszy raz byli tam po wygranym ćwierćfinale z Anglikami. Jeszcze wcześniej, po wyjściu z grupy Prandelli zabrał swoich współpracowników ze sztabu szkoleniowego na pieszą pielgrzymkę do klasztoru kamedułów na Bielanach.

Piłkarze już regenerują siły przed finałem, tymczasem trener próbuje znaleźć receptę na świetnie grających Hiszpanów. W swojej pracy szuka wsparcia Niebios. Czy włoskie prośby wznoszone do nieba zostaną spełnione, okaże się w niedzielę. Jaki jednak by nie był finałowy wynik, Cesare Prandelli już wygrał w konkursie na najpobożniejszego trenera tych mistrzostw.

« 1 »

jad/Polskie Radio

  • Duch 2012
    30.06.2012 00:30

    PRANDELLI I WŁOSI JUŻ WYGRALI!!! DALI ŚWIADECTWO WIARY - CZY KTORAŚ Z POZOSTAŁYCH DRUŻYN CHOĆ RAZ POKAZAŁA PUBLICZNIE SWOJĄ WIARĘ...? MYŚLE, ŻE TRZEBA SIE OD WŁOCHÓW UCZYĆ I ZDAWAĆ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO JAK MAŁO MAŁO OD NAS SAMYCH ZALEŻY BEZ BOŻEJ POMOCY.
    doceń 2
  • Sławek
    30.06.2012 20:40
    Tak zgadzam się, że wiarę w boga trzeba pokazywać, żeby dawać innym przykład.. przykład to piękna rzecz..
    doceń 1
  • Renata
    01.07.2012 13:29
    http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/ostatnie-dni-na-podpisanie-petycji-ws-katastrofy-smolenskiej
    doceń 0
  • IaEucbyTDSVWbLWMxqi
    17.08.2012 22:07
    "engagement rate" miło że w końcu m wi sie o tym głośno. Powiem tak, browary są botgae i stać je aby 0,0 01% swoich przychod w przeznaczyć na zabawę w social mediach. A jeśli browar jest regionalny i sam zesp ł pracownik w potrafi tworzyć ciekawą treść to już w og le super. Pytanie jest czy warto topić kasę w reklamę na fb i rożnej maści honoraria agencji social mediach ?! Mi np. fb się już powoli nudzi. Używam go jedynie jako RSS czyli strony m.in. mediafun da linka na swoim profilu do arta i jak mam ochotę to wchodzę (czasem mediafun leje wodę wiec nie każdy Jego art czytam). Ale angażowanie się w pisanie na tablicach marek uważam na strate czasu. Po co i na co ? Inne dobra sprawa to firmy wydają x tys złotych na obsługę fan page a nie wydają nic na gadżety dla swoich fan w. Wiec za lanie wody płacą a za lubienie danej marki albo bycie aktywnym na jej stronie już nie.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.