Trudno powiedzieć, czy poddani pierwszego króla byli patriotami. Na pewno jednak ich tożsamość wyrażała się nie przez związek z państwem, ale przede wszystkim przez określenie, „czyim” się jest człowiekiem, do kogo się należy.
Definicja słownikowa mówi jasno: patriota to człowiek kochający swoją ojczyznę, gotów do poświęceń dla niej. Bez wątpienia budowanie poczucia przynależności narodowej jest procesem. Z jakimi wyzwaniami mierzył się więc Bolesław Chrobry?
Symboliczny początek
Prof. Stanisław Rosik, specjalista m.in. z historii średniowiecznej Polski, wykładowca w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego zaznacza, że o wadze wydarzeń często decyduje ich miejsce w pamięci potomnych, a na jej utrwalanie i kształtowanie w dawnych wiekach wpływa nie tylko samo zapamiętywanie relacji świadków wydarzeń i przekazywanie ich kolejnym pokoleniom. Podkreśla, że nie mniej ważne były w tym wypadku rozmaite formy upamiętniania wydarzeń w kulturze i nadawanie im szczególnego znaczenia nieraz już z perspektywy kilku pokoleń. – Tak stało się w wypadku koronacji Bolesława Chrobrego, a to za sprawą szczególnego miejsca tego wydarzenia w najdawniejszej polskiej kronice powstałej około 1115 r. autorstwa nieznanego z imienia benedyktyna, w tradycji zwanego Gallem Anonimem. Jako moment koronacji wskazał on zjazd gnieźnieński w roku 1000 – to wówczas Otton III miał na widok potęgi Bolesława w zachwycie ukoronować go własnym diademem. Z innych źródeł, bliższych wydarzeniom, dowiadujemy się jednak, że Chrobry założył koronę dopiero 25 lat później i stąd często w ogóle wątpi się w prawdziwość relacji Galla o ukoronowaniu Bolesława przez Ottona III.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Karol Białkowski
Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia teolog o specjalności Katolicka Nauka Społeczna, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Wieloletni prezenter i redaktor wrocławskiego Katolickiego Radia Rodzina, korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej, a od 2011 roku dziennikarz „Gościa”. Przez prawie 10 lat kierował wrocławską redakcją GN.