Włochy i Hiszpania zagrają w ćwierćfinałach piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. W ostatnich meczach grupy C Włosi wygrali w Poznaniu z Irlandią 2:0, a Hiszpanie w Gdańsku z Chorwacją 1:0.
Do ostatnich minut ważył się los awansu Chorwatów. Bramkę stracili dopiero w 88. minucie po akcji zakończonej przez Jesusa Navasa. Wcześniej to oni byli bliżsi strzelenia gola, ale znakomicie bronił Iker Casillas.
W Poznaniu piłkarze Italii długo drżeli o wynik, a Mario Balotelli przypieczętował ich zwycięstwo dopiero w 90. minucie.
Włosi i Hiszpanie przeciwników ćwierćfinałowych poznają we wtorek po ostatnich meczach grupy D, w których zmierzą się Francja ze Szwecją oraz Ukraina z Anglią.
Znane są już dwie pary ćwierćfinałowe: 21 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie Portugalia zagra z Czechami, a dzień później w Gdańsku Niemcy spotkają się z Grecją.
Mistrzostwa Europy przekroczyły półmetek. Ostatnie mecze odbyły się we Wrocławiu, we Lwowie, Charkowie, a w poniedziałek również w Poznaniu.
W Warszawie pierwszą część Euro 2012 podsumował Michel Platini. Szef UEFA podkreślił, że jest bardzo zadowolony z organizacji mistrzostw i że gospodarze "już wygrali ten turniej". Skrytykował jedynie chorwackich kibiców, którzy wieczorem w Gdańsku znów dali znać o sobie, rzucając racę na trybuny podczas meczu z Hiszpanią.
"Nie wszystko jest perfekcyjne, ale nie wyobrażam sobie, że mogłoby być lepiej, biorąc pod uwagę, jak wiele te kraje musiały zrobić" - zaznaczył Platini.
Bilans pierwszych dziesięciu dni turnieju przedstawiła spółka PL.2012. Jak poinformował jej prezes Marcin Herra, od początku Euro na stadionach i w Strefach Kibica w Polsce bawiło się i oglądało mecze ponad 2,3 mln osób. W sobotę podczas spotkania Polska - Czechy przez Strefy Kibica przewinęło się 400 tys. osób, co stanowi rekord tych mistrzostw.
Do polskich sądów wpłynęło w sumie 125 spraw związanych z różnego rodzaju incydentami, do których doszło podczas Euro. Część spraw dotyczyło większej liczby osób. Do największych burd doszło 12 czerwca w Warszawie, gdzie rozgrywany był mecz Polska - Rosja. Grupy polskich i rosyjskich chuliganów próbowały doprowadzić do "ustawek". Policja jednak do tego nie dopuściła. Po tych incydentach zatrzymano w sumie ponad 200 osób, ale zatrzymania trwają nadal.
Występ polskiej reprezentacji podsumowała minister sportu Joanna Mucha. Wyraziła opinię, że od trzydziestu lat Polska nie miała reprezentacji z takim potencjałem jak ta drużyna. Podziękowała piłkarzom za zaangażowanie i ambitną walkę, a do polskich kibiców zaapelowała, aby "nie chowali flag, bo piłka jest nadal w grze, i kibicowali Polsce jako organizatorowi".
Zapytana, czy ewentualnego wyboru następcy trenera Franciszka Smudy powinien dokonać obecny zarząd, czy może już nowy, wyłoniony po jesiennych wyborach, Joanna Mucha dała do zrozumienia, że oczekuje szybkich zmian w piłkarskiej federacji.
"Pan prezes Lato zadeklarował jakiś czas temu, że w przypadku niepowodzenia reprezentacji, złoży dymisję. Trzymam go za słowo" - przypomniała.
Przebywający w Trójmieście prezes PZPN Grzegorz Lato odniósł się do tych słów. "Nigdy nie złożyłem żadnej deklaracji, że w przypadku niepowodzenia polskiej reprezentacji podczas UEFA Euro 2012 odejdę ze stanowiska. Owszem, w jednym z wywiadów stwierdziłem, że nie jestem przyspawany do stołka, ale nie zapowiedziałem swojej rezygnacji. Wiem już natomiast, czy ponownie stanę do walki o fotel prezesa PZPN, ale tę decyzję ogłoszę po 1 lipca" - powiedział Lato.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.