J 3,13-17
Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
Ewangelia z komentarzem. Co robić, gdy spotyka nas śmierć, choroba, cierpienie?Aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
J 3,15
Pewnego razu zapytano sługę Bożego ojca Jacka Woronieckiego, dominikanina, co należy robić w sytuacjach po ludzku beznadziejnych? Odpowiedział: „Nic. Przytulić się do krzyża”. „Przytulić się”, to naprawdę wszystko, co możemy uczynić, gdy spotyka nas śmierć, choroba, cierpienie, ból lub zdrada, kłamstwo czy niekończąca się cisza. Pozostaje nam tylko podnieść wzrok ku krzyżowi i Ukrzyżowanemu. Wyciągnąć ręce i „przytulić się”. Nie symbolicznie czy metaforycznie, ale dosłownie. Do tego dużego lub małego. Krzyża wykonanego z zimnego metalu, ciepłego drewna lub tandetnego plastiku. Ściągniętego ze ściany, meblościanki lub wiszącego na szyi. „Przytulić się” i wytrwać. W miłości do Boga i człowieka.