Mamy nadzieję, że Ukraina uzyska status kandydata do Unii Europejskiej - oświadczyli w piątek w Warszawie prezydenci Polski i Słowenii Andrzej Duda i Borut Pahor. Według polskiego prezydenta będzie to znak otwarcia się Zachodu na Ukrainę i jej społeczeństwo.
W piątek z oficjalną wizytą w Polsce przebywa prezydent Słowenii Borut Pahor, który przed południem rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą w Belwederze.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
Na wspólnej konferencji prasowej Duda podziękował Pahorowi za wsparcie inicjatywy, by Ukrainie został przyznany status kandydata do UE. Podkreślił, że jest to niezwykle ważne dla Ukrainy, nie tylko w sensie państwowym, ale także w sensie społecznym - jako widomy znak otwarcia się Unii Europejskiej, Zachodu na Ukrainę i jej społeczeństwo.
Duda wyraził nadzieję, że Rada Europejska "tę inicjatywę nie tylko podejmie, ale też ją przyjmie i że Ukraina uzyska status kandydata do UE". "Będzie to miało bardzo ważny wymiar polityczny przede wszystkim. Choć oczywiście w przyszłości także, mam nadzieję, przełoży się na korzyści gospodarcze dla Ukrainy" - zaznaczył.
Jak relacjonował, rozmowa z Pahorem dotyczyła przede wszystkim wojny, którą Rosją rozpoczęła swoją agresją na Ukrainę; prezydenci dyskutowali o tym jak zakończyć tę wojnę. "W moim głębokim przekonaniu Ukraina musi odzyskać swoje terytorium, to międzynarodowo uznane, jako terytorium Ukrainy, zgodnie ze wszystkimi regułami prawa międzynarodowego. To jest to dążenie, do którego powinien zmierzać wolny i demokratyczny świat, i powinni zmierzać przywódcy tego świata" - oświadczył Duda.
Poinformował, że podczas spotkania z prezydentem Słowenii rozmawiano również o pomocy dla Ukrainy - zarówno militarnej, jaki i humanitarnej. Podjęto też temat przyszłości UE. "Zapewniam pana prezydenta, że może na mnie liczyć, jeżeli chodzi o zbliżanie Bośni i Hercegowiny do UE, bo to jest ten element, na którym panu prezydentowi ogromnie zależy" - mówił Andrzej Duda.
Dodał, że tematami rozmowy były też: wstąpienie do NATO Szwecji i Finlandii oraz o zbliżający się szczyt Sojuszu i co powinno zostać na nim ustalone. Prezydent zapewnił, że z prezydentem Słowenii nie mają w tej chwili takich tematów, zarówno jeśli chodzi o NATO jak i o UE, co do których nie mieliby zgodności. Ocenił też, że współpraca pomiędzy Polską a Słowenią po pandemii koronawirusa wraca na normalną ścieżkę i notujemy duże wzrosty wymiany gospodarczej.
Prezydent Słowenii podkreślił, że jego wizyta w Polsce to element budowania dobrych stosunków z Polską: politycznych, gospodarczych i kulturalnych. Pahor wyraził również swój podziw wobec solidarności, którą Polska kieruje w stronę Ukrainy. "Sądzę, że Polki i Polacy pokazali światu swoje najładniejsze oblicze w tych tragicznych i wymagających czasach dla naszych przyjaciół z Ukrainy. (Polacy) są wzorem i natchnieniem dla naszego wspólnego, europejskiego podejścia do Ukrainy" - ocenił Pahor. "Chodzi o całościowe zrozumienie całej sytuacji związanej z Ukrainą i z ambicjami Federacji Rosyjskiej" - dodał.
Pahor zapewnił, że bardzo szanuje podejście Polski do sytuacji na Ukrainie. "Chcę powiedzieć, że długo byliśmy głusi na uwagi, które otrzymywałem od Polaków i pana prezydenta, że Rosja ma ambicje wejścia na Zachód, szczerze mówiąc myślałem, że przesadza. Ale potem okazało się, że doszło do agresji. Od tego czasu polityczne analizy i prognozy mojego przyjaciela są dla mnie wyjątkowo ważne i dobrze je rozumiem" - przyznał słoweński prezydent.
Zauważył, że jego kraj nie miał podobnych doświadczeń historycznych, jakie miała Polska, ponieważ w Słowenii nigdy nie było okupacji rosyjskiej i przed inwazją Rosji na Ukrainę Słoweńcy starali się o dobre stosunki z Federacją Rosyjską. "Ale sympatie odwróciły się w momencie inwazji i teraz nie ma żadnego zrozumienia wśród ludzi dla tego, co robi Federacja Rosyjska" - podkreślił.
Pahor poparł dążenia Ukrainy do członkostwa w UE. "Byłoby dobrze wypracować konsensus wewnątrz Unii, byśmy mogli na następnym szczycie przyznać Ukrainie status kandydata" - oświadczył.
Dodał, że jego troską jest także dalszy rozwój sytuacji w Europie w obliczu wojny w Ukrainie. "Chcemy postępować tak, by odzew Unii Europejskiej, NATO i całego świata zachodniego na to, co robi Rosja na Ukrainie, był jednolity" - powiedział.
Przeczytaj też: Abp Gallagher jest wstrząśnięty wizytą w Buczy
Na początku marca prezydenci dziewięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej - Polski, Słowenii, Estonii, Litwy, Bułgarii, Łotwy, Czech, Węgier i Słowacji - opowiedzieli się za szybkim wstąpieniem Ukrainy do UE. Wezwali państwa członkowskie do umożliwienia instytucjom unijnym podjęcia kroków dla natychmiastowego przyznania Ukrainie statusu kraju kandydującego i rozpoczęcia procesu negocjacji.
List otwarty prezydentów był odpowiedzią na wniosek Ukrainy o przystąpienie do UE, który podpisał wówczas prezydent Zełenski.