„Propozycja synodalności, jest dla mnie receptą na skuteczniejszą troskę duszpasterską” – powiedział w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej sekretarz generalny Synodu Biskupów, kardynał Mario Grech.
Piotr Dziubak, KAI Rzym: Eminencjo niektórzy mówią, że najbliższy Synod to taki kaprys Papieża. Czy Ksiądz Kardynał z takim poglądem się zgadza?
Kard. Mario Grech: Śmieszy mnie taka mentalność. Kto mówi coś takiego, zapewne nie przeczytał dokumentów Soboru Watykańskiego II, albo jeszcze lepiej: nie zna historii Kościoła. W pierwszym tysiącleciu Kościoła synodalność była zjawiskiem normalnym. Następnie Sobór Watykański II w Konstytucji dogmatycznej Lumen gentium mówiąc o „ludzie Bożym” daje nam podstawy do poruszania się na tej drodze. Co to jest synodalność? To wspólna wędrówka, wysłuchanie całego ludu Bożego, a nie tylko nielicznych. Papież Franciszek, który ma duże doświadczenie czy to z Argentyny, czy też Ogólnej Konferencji Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAM), z Aparecidy, zna teologię ludu, mówi: jestem dzieckiem Soboru. To chyba oczywiste, że on wskazuje nam taką drogę.
Eminencjo co mogą na tym zyskać Kościoły lokalne? Czy jest to szansa nowych możliwości pracy duszpasterskiej?
Propozycja synodalności, bo Synod jest jednorazowym wydarzeniem, jest dla mnie receptą na skuteczniejszą troskę duszpasterską. Bo co jest motywem przewodnim Kościoła synodalnego? To właśnie co jest tematem synodu: Ku Kościołowi synodalnemu, komunia, uczestnictwo i misja. Podkreślę znaczenie ostatniego słowa: Kościół synodalny dla misji. Jeśli chcemy bardziej skutecznie głosić radość ewangeliczną, nie możemy tego czynić sami, indywidualnie, ale tylko jako wspólnota eklezjalna, czyli synodalna.
Czy doświadczenie Kościoła niemieckiego, które czasami jest chwalone, a niekiedy wywołuje lęki może nam być pomocne?
Szczerze powiedziawszy, nie wiem zbyt dużo na temat tego co robi Kościół niemiecki, ale uważam, że jest to żywy Kościół. Już sam fakt, że jest tak duże zaangażowanie ludu Bożego na drodze synodalnej, jest dla mnie bardzo pozytywne. Również faktem bardzo pozytywnym jest stawianie pytań przez zgromadzenie synodalne. Świadczy o tym, że szukają, że skłaniają cały lud Boży do refleksji, do głębszej modlitwy, żeby uważniej przyjrzeć się problemom. To jest etap konsultacji. Następnie będzie etap rozeznania, który dotyczyć będzie pasterzy, biskupów. Bardzo ufam Kościołowi niemieckiemu.