Wół i osioł? A może kruk i pająk? Opowieści o znanych i mniej znanych zwierzętach, które pojawiają się w historiach o narodzinach Jezusa.
Pluszowy niedźwiadek
W sumie to się zastanawiam, czy pluszowy niedźwiadek może być brany pod uwagę.... ale skoro zwierzęta w Wigilię mówią ludzkim głosem, to dlaczego mały pluszowy miś nie mógłby być prawdziwym zwierzakiem? Miś nazywał się Misza i należał do kapryśnej dziewczynki. Postanowił w końcu od niej uciec. Skorzystał z zamieszania, jakie panowało w domu. Och, jak mu się podobało na dworze. Wędrował sobie, aż spotkał renifera, który tego wieczoru zastępował świętego Mikołaja i ciągnął za sobą sanie z prezentami. Niedźwiadek przyłączył się do renifera i pomagał mu w rozdawaniu prezentów. Aż dotarli na skraj lasu, gdzie stała chatka, a w niej mieszkał chory chłopiec. Misza zajrzał do sań, a tam pusto, ani jednego podarunku. Renifer spojrzał na niego i niedźwiadek postanowił spełnić dobry uczynek. Usadowił się w jednym z pozostawionych butów, by chłopiec w Boże Narodzenie mógł go znaleźć.
PixabayOwieczki dla Jezusa
Te owieczki może nie były prawdziwe, ale genialnie oddają istotę spotkania z Jezusem. W pewnej wiosce w Tyrolu mieszkał Dritte, który rzeźbił figurki do szopek. Pewnego razu wchodząc do swojego warsztatu spostrzegł chłopca, który bawił się figurkami przeznaczonymi do szopki. Dritte zwrócił mu uwagę, ale chłopiec odpowiedział: - Panu Jezusowi to nie przeszkadza. On wie, że nie mam zabawek.
Dritte wzruszył się i obiecał, że zrobi dla niego owieczkę. Poprosił, by chłopiec przyszedł po nią następnego dnia. Zapytał jeszcze, gdzie mieszka. - Tam, wysoko w górze - odpowiedział chłopiec. Następnego dnia owieczka była gotowa. Nagle w drzwiach warsztatu pojawiła się Cyganka z dzieckiem, któremu bardzo spodobała się owieczka. Dritte najpierw chciał odebrać figurkę, ale dziecko zaczęło płakać. Ostatecznie stwierdził, że wyrzeźbi nową. Gdy skończył, pojawił się u niego Pino, sierota, któremu bardzo spodobała się owieczka. Dritte i tą oddał zabierając się za kolejną. Czekała na półce na tajemniczego chłopca.
Sytuacja w wiosce się pogarszała, a Dritte rzeźbił zabawki dla dzieci. Pewnego dnia spotkał handlarza, który chciał kupić zabawki od Drittego, ale ten nie chciał rzeźbić za pieniądze. Handlarz jednak nie dawał za wygraną i czekał w gospodzie. W międzyczasie mała Marta była bardzo chora i Dritte, by ją pocieszyć podarował jej ostatnią owieczkę. Tego dnia do warsztatu zawitał tajemniczy chłopiec. Dritte powiedział, że właśnie owieczkę, którą miał dla niego podarował chorej dziewczynce. Nie miał więcej owieczek. - Nie potrzebuję innej owieczki - odpowiedział chłopiec - Te, które podarowałeś małemu Cyganowi, Pino i Marcie, podarowałeś i mnie. Zrobienie zabawki może służyć chwale Bożej tak samo, jak wyrzeźbienie jakiegoś świętego.
Chłopiec zniknął, a Dritte udał się do handlarza, mówiąc mu, że zrobi dla niego zabawki. - Zmienił pan zdanie? - Nie, ale otrzymałem znak od Boga! - odpowiedział Dritte.
M. Gajos