Kaczyński: Początek dialogu. Schetyna: Przełomu nie było.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił na briefingu w Sejmie, że na spotkaniu doszło do dwóch konkluzji: wyrażono chęć do dalszych spotkań i zgodzono się co do potrzeby mówienia "wspólnym językiem: o kwestiach bezpieczeństwa".
Zdaniem polityka pozytywem była szeroka reprezentacja różnych środowisk politycznych na spotkaniu. "Dobrze, że stworzyła się przestrzeń do dialogu. Nie chciałbym tylko, żeby to było zagranie teatralne" - mówił szef PSL. Dodał, że dialog nie powinien być używany do "czystko PR-owskich zagrywek".
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że marszałek Marek Kuchciński zaproponował kilka tematów rozmowy, jak migracja, Światowe Dni Młodzieży, czy wspólne obchody święta 3 maja, ale - jak zaznaczył - w wielu wypowiedziach przewijał się temat kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
"PSL zaproponowało, by każda z formacji przedstawiła jedną wartość, która jest fundamentalna w tym całym sporze i jeden element, gdzie można się cofnąć o krok" - mówił polityk.
Szef ludowców wyraził też nadzieję, że kilkanaście dni, które partyjni liderzy dali sobie na przesłanie marszałkowi Sejmu propozycji rozwiązań dot. TK pozwolą na znalezienie wyjścia z obecnej sytuacji. "Dla nas na pewno bardzo ważne jest opublikowanie wyroku TK, ale jesteśmy otwarci na różnego rodzaju propozycje" - podkreślił.
Pytany przez dziennikarzy o ocenę zorganizowanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego spotkania, przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty powiedział, że jest z niego zadowolony, "tym bardziej, że jest to spotkanie pierwsze i są zapowiedziane następne".
"Rozpoczynamy dialog, od wszystkich stron zależy, czy ten dialog będzie rozsądnie kontynuowany. My jako SLD i polska lewica na pewno chcemy brać udział w tym dialogu - podkreślił. - Jeżeli się źle skończy, będziemy wykorzystywali inne drogi" - dodał. Szef SLD podkreślał, że przyszedł na czwartkowe spotkanie "tak, jak się przychodzi na spotkania okrągłego stołu - bez warunków wstępnych".
"Ja uważam i zakładam, że wszyscy przyszli z uczciwymi intencjami. Jeżeli przyszli ze złymi intencjami, to są nierozsądni. Ja przyszedłem z dobrymi intencjami. Jeżeli będzie próba oszukania w tej rozmowie, to się oszuka Polaków. Ja naprawdę mam dosyć, jako przedstawiciel SLD, takiej sytuacji, że po jednej stronie ulicy stoją ludzie i krzyczą +tu jest Polska, tu jest naród+ i po drugiej stronie stoją ludzie i to samo krzyczą. Naród jest jeden, Polska jest jedna i społeczeństwo jest jedno" - mówił.
Czarzasty relacjonował, że był autorem dwóch wniosków przyjętych przez uczestników spotkania. Pierwszy dotyczył organizacji kolejnych spotkań, które, jak zaznaczył lider SLD, nie dotyczyłyby tylko kwestii TK. Przewodniczący Sojuszu dodał, że drugi jego postulat przewiduje, żeby "w ciągu dwóch-trzech tygodni" wszystkie uczestniczące w rozmowach ugrupowania złożyły na piśmie swoje propozycje rozwiązań ws. TK, a następnie, "żeby usiedli eksperci i żeby to wszystko spróbowali przemyśleć".
Pytany o kwestię publikacji orzeczenia Trybunału z 9 marca ws. nowelizacji ustawy o TK, Czarzasty powiedział, że na spotkaniu "okazało się, że PO i pan Petru w tej sprawie zęby pogubiły". "Łatwiej się opowiada coś na zewnątrz niż potem robić i przekuwać to w takie życie codzienne. Zgłosiły partie również taki sposób rozwiązania tego problemu, ale nikt nikogo w tej sprawie za klapy nie szarpał i to chyba rozsądne" - ocenił.
W czwartek w Sejmie odbyło się spotkanie liderów ośmiu partii, zaproszonych przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego: PiS, PO, Kukiz'15, Nowoczesnej, PSL oraz ugrupowań pozaparlamentarnych: KORWiN, SLD i Partii Razem. Spotkanie odbyło się pod hasłem "Dialog i kompromis polityczny w Polsce".