Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.

Piątek piątego tygodnia Wielkiego Postu - stacja u św. Szczepana na wzgórzu Celio

Kapłaństwo Nowego Przymierza, którego kontynuacją jest służba święceń Kościoła, jest ze swej istoty zorientowane na „tajemnicę”.

W pierwszych wiekach Kościoła okres katechumenatu, czyli podstawowej szkoły wiary, kończył się przyjęciem sakramentów inicjacji chrześcijańskiej w Wigilię Paschalną. Następnie osoby, które przyjęły chrzest i bierzmowanie i zostały dopuszczone do celebrowania Świętej Eucharystii, rozpoczynały pochrzcielny etap katechezy, określany mianem mistagogii, czyli pouczenia na temat „tajemnic” Chrystusa i ich uobecniania się w sakramentach. Celem mistagogii było pogłębienie u nowo ochrzczonych świadomości bogactw wiary. To pouczenie ma swą kontynuację także w Kościele dwudziestego pierwszego wieku, kiedy każdego roku, w miesiącach następujących po okresie wielkanocnym, Kościół czyta O tajemnicach św. Ambrożego z Mediolanu.

Piątek piątego tygodnia  Wielkiego Postu - stacja u św. Szczepana na wzgórzu Celio   Kościół św. Szczepana na wzgórzu Celio Stephen Weigel Jak pisze św. Ambroży, istnieją pewne aspekty wiary, których osoby nieoświecone przez chrzest po prostu nie potrafią pojąć. Odrodzenie i oświecenie, będące skutkami chrztu, są niezbędne, by pojąć te właśnie „tajemnice”, których widzialnymi znakami są sakramenty, a świadectwem Biblia: obmycie chrzcielne będące „świętym świętych” Nowego Przymierza; kapłan, którego kapłaństwo stanowi kontynuację nowej arcykapłańskiej godności Chrystusa; woda, która nie jest już jedynie wodą, lecz służy obmyciu grzechów; gołębica, która wróciła do arki Noego z gałązką oliwną i „na podobieństwo której zstąpił Duch Święty” na Jezusa w chwili chrztu – ten sam Duch, który tchnie w nowo ochrzczonych „pokój duszy, spokój umysłu”.

Chrzest, jak uczył św. Ambroży nowo narodzonych chrześcijan, pozwala spojrzeć w nowy sposób na trwałe prawdy obecne w Biblii. „Pamiętacie Syryjczyka Naamana?” – pyta Ambroży. A zatem zobaczcie i jego, i siebie w nowym świetle: „On wątpił, dopóki nie wyzdrowiał, ty zaś, będąc już teraz zdrowy, nie powinieneś żywić żadnych wątpliwości”. Albo przypomnijcie sobie inną postać, o której dowiedzieliście się w czasie katechumenatu: paralityka przy sadzawce Betesda czekającego na uzdrowienie. „Wspomniany paralityk czekał na człowieka. Na jakiego człowieka? Czyż nie jest nim Pan Jezus urodzony z Dziewicy? Już nie cień przechodzącego Chrystusa uzdrawia pojedynczych ludzi, ale jego prawda leczy wszystkich”.

Podobnie i ryt chrzcielny łączy słowo i sakrament w głęboką tajemnicę łaski. „Zostaliście przyodziani w białe szaty podczas chrztu” – przypomina Ambroży swoim słuchaczom. Pojmijcie zatem, iż Chrystus, „widząc swój Kościół przybrany w białe szaty [...], powiada: «Oto jesteś, piękna przyjaciółko moja, oto jesteś piękna, oczy twoje jako oczy gołębicy. Przecież właśnie pod postacią gołębicy Duch Święty zstąpił z nieba”. Powiedziano wam o mannie na pustyni i o wodzie płynącej ze skały. Zobaczcie te cuda w jeszcze większym cudzie, w którym uczestniczyliście: chlebie z nieba i krwi, która wypłynęła z Chrystusa i które otrzymaliście podczas Eucharystii.

I mając to wszystko na uwadze, Ambroży napomina nowo narodzonych chrześcijan – podobnie jak i chrześcijan żyjących dzisiaj – by pamiętali o tajemnicy, która dokonała się w ochrzczonym: „Przypomnij sobie, że otrzymałeś duchowy znak, «ducha mądrości i rozumu, ducha rady i męstwa, ducha świętej bojaźni», i zachowaj to, co otrzymałeś. Naznaczył cię Bóg Ojciec, umocnił cię Chrystus Pan i «dał zadatek» Ducha «w sercach waszych»”.

Włoska nazwa dzisiejszego kościoła stacyjnego to Basilica di Santo Stefano Rotondo, ponieważ w przeciwieństwie do klasycznych prostokątnych bazylik większości wielkopostnych stacji charakteryzuje się on okrągłą bryłą. I jedna, i druga konfiguracja świętej przestrzeni symbolizuje złożoną prawdę, której uczył Ambroży swoją mediolańską wspólnotę tysiąc sześćset lat temu: wędrówka nawrócenia, chrześcijańska pielgrzymka wiary, to zmierzanie przed siebie oraz wędrówka wewnętrzna. Wielkopostna pielgrzymka prowadzi nas ku Kalwarii, następnie k u czuwaniu podczas Wigilii Wielkanocnej, wreszcie do pustego grobu i ukazywania się Zmartwychwstałego. Równocześnie w tym samym czasie i tym samym szlakiem wielkopostni pielgrzymi odbywają wędrówkę wewnętrzną, wnikając coraz mocniej w tajemnice, głębokie i zbawcze prawdy, które te miejsca i te wydarzenia ucieleśniają i o których mówią. Życie wiary jest życiem, które z upływem czasu się pogłębia i dochodzi stopniowo do coraz większej wyrazistości możliwej za sprawą coraz głębszego poddania się nakazowi naśladowania Mesjasza, który powiedział o sobie, że jest „Światłością świata” (J 8, 12).

Okrągła przestrzeń tego jedynego w swoim rodzaju kościoła stacyjnego przywołuje nam zatem na myśl coś zupełnie innego niż celebrującą samą siebie wspólnotę, co sugerować mogą niektóre zbudowane na planie okręgu kościoły dwudziestego pierwszego wieku. Stacja u św. Szczepana na wzgórzu Celio przywodzi na myśl tę pradawną mistagogiczną katechezę, dzięki której nowo narodzeni chrześcijanie potrafili zanurzyć się głębiej w cuda stworzenia, odkupienia i uświęcenia, zdolni tym samym ujrzeć działanie historii zbawienia w historii świata. Wędrówka przed siebie, którą rozpoczęliśmy w dniu chrztu, to także wędrówka w głębiny łaski. Taką była dla nowo narodzonych chrześcijan Ambrożego w starożytności w Mediolanie; taka jest dla wszystkich uczestniczących każdego roku w katechumenacie Wielkiego Postu w każdym miejscu i o każdym czasie.

Dzisiejsze czytanie Liturgii Godzin pogłębia refleksję wielkopostnych pielgrzymów dotyczącą arcykapłańskiej godności Chrystusa, zainicjowaną w dniu wczorajszym, poszerzając ją o refleksję nad naturą święceń w Kościele.

Jak uczy nas List do Hebrajczyków, kapłaństwo Nowego Przymierza zapoczątkowane w Jezusie jest kapłaństwem „nie według przepisu prawa cielesnego, ale według siły niezniszczalnego życia”. Ta nowa forma kapłaństwa zostaje nam obwieszczona w tych wydarzeniach, rozważanych wcześniej podczas naszej wielkopostnej wędrówki, kiedy Duch zstępuje na Jezusa, a Ojciec ogłasza, że jest jego Synem Umiłowanym, czyli podczas chrztu w Jordanie i podczas Przemienienia na górze Tabor. Jezus zatem zostaje namaszczony na arcykapłana nowego i wiecznego przymierza przez paschalne misterium swego cierpienia, śmierci i zmartwychwstania: w tym misterium Syn staje się doskonałym pośrednikiem między Bogiem a ludzkością mocą Ojca, który wskrzesił go z martwych, tak iż może on być w Duchu „pierworodnym między wielu braćmi” (Rz 8, 29). Pośrednictwo to rozciąga się na całą historię, ponieważ arcykapłaństwo Chrystusa Zmartwychwstałego, który więcej nie umiera, jest trwałe i nie ma końca: „Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” – jak wyjaśnia to List do Hebrajczyków.

Autor dzisiejszego czytania Liturgii Godzin, żyjący w szóstym wieku w północnej Afryce św. Fulgencjusz, biskup Ruspe, prowadzi nas dalej w trynitarne głębie tajemnicy zbawienia, rozważając wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju kapłaństwo Syna:

Dlatego jest On równocześnie kapłanem i ofiarą, Bogiem i świątynią. Ofiarą, przez którą zostaliśmy pojednani; świątynią, w której zostaliśmy pojednani; Bogiem, z którym zostaliśmy pojednani. Kapłanem, ofiarą i świątynią jest jednak tylko On sam, gdyż to wszystko posiada w sobie jako Bóg, który przyjął postać sługi. Nie sam jednak jest Bogiem, ponieważ jest Nim razem z Ojcem i Duchem Świętym poprzez wspólnotę Boskiej natury.

Kapłaństwo Nowego Przymierza, którego kontynuacją jest służba święceń Kościoła, jest ze swej istoty zorientowane na „tajemnicę”. „Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych” – pisze św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian 4, 1. Jako tacy, kapłani są wyświęcani do tego, by prowadzić lud Kościoła w doświadczenie tajemnicy Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, Zbawiciela świata, który objawia nam oblicze miłosiernego Ojca i prawdę o naszym człowieczeństwie.

« 1 »

George Weigel

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Reklama

Najnowszy numer

GN 47/2024

24 listopada 2024

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.

Król. W niebie i na ziemi

Miał 28 lat i umarł ze starości. Tak już jest z progerią, że przewraca naturalny bieg czasu do góry nogami. Na fotografiach w mediach widzieliśmy go chyba wszyscy, nikt zapewne nie miał wątpliwości, że życie chorego do łatwych nie należy.

Więcej w Artykuł