Choć bł. Karolina jest znana przede wszystkim z racji jej męczeńskiej śmierci, to świętość zdobyła całym życiem.
09.10.2013 15:27 GOSC.PL
We wtorek biskupi postanowili, że bł. Karolina Kózkówna będzie obok św. Stanisława Kostki patronką polskiej młodzieży. Pomysł fantastyczny. O tym, że Karolina na młodych się zna i że się o nich troszczy przekonuję się od lat we własnej parafii (której patronką jest męczennica spod Tarnowa): przy kościele aktywnie żyje rzesza młodych, zaangażowanych w najróżniejsze wspólnoty. Służą do Mszy, przygotowują śpiewy na liturgię, organizują kiermasze książki i festyny, składają parafialne gazetki. Ale przede wszystkim żyją, tworząc relacje zbudowane wokół spotkania z Jezusem. Nie mam cienia wątpliwości, że w tym wszystkim bł. Karolina ma swój udział. Tym bardziej cieszy mnie decyzja episkopatu.
Bł. Karolina to postać niezwykła. Wielu kojarzy ją przede wszystkim jako męczennicę, która w obronie swojej czystości oddała w wieku 16 lat życie, zabita przez rosyjskiego żołnierza. Ale to przecież nie wszystko. Choć młoda dziewczyna została wyniesiona na ołtarze jako ta, która oddała życie męczeńsko, to jednak i bez tej śmierci mogłaby być beatyfikowana.
Urodziła się 2 sierpnia 1898 r. w wielodzietnej rodzinie pod Tarnowem. Prócz wykonywania swoich codziennych obowiązków, Karolina była bardzo aktywna w swojej społeczności – organizowała zajęcia intelektualne i duchowe dla swoich rówieśników, pomagała wujowi przy prowadzeniu biblioteki. Odwiedzała chorych, pomagała starszym. Gdy tylko mogła uczestniczyła we Mszy Świętej. Niebo zdobyła całym swoim życiem i o tym nie można zapominać, to trzeba podkreślać. Tym bardziej, że dziś prawdopodobnie niewielu będzie miało okazję zostać męczennikiem. Ale każdy z nas ma szansę szukać drogi świętości na co dzień. Bł. Karolina jest na tej drodze świetnym przewodnikiem.
Przeczytaj też: Bł. Karolina nową patronką polskiej młodzieży
Wojciech Teister