- Wybierz
- Gość Bielsko-Żywiecki 36/2015
- Gość Elbląski 36/2015
- Gość Gdański 36/2015
- Gość Gliwicki 36/2015
- Gość Katowicki 36/2015
- Gość Koszalińsko-Kołobrzeski/2015
- Gość Krakowski 36/2015
- Gość Legnicki 36/2015
- Gość Lubelski 36/2015
- Gość Łowicki 36/2015
- Gość Opolski 36/2015
- Gość Płocki 36/2015
- Gość Radomski 36/2015
- Gość Świdnicki 36/2015
- Gość Tarnowski 36/2015
- Gość Warszawski 36/2015
- Gość Wrocławski 36/2015
- Posłaniec Warmiński 36/2015
- Sandomierski 36/2015
- Zielonogórsko-Gorzowski 36/2015
Gość Niedzielny GN 36/2015
6 Września 2015
Z boku
Zamieszkał „kawał w bok od szosy głównej”. Stamtąd widać wszystko wyraźniej. Od lat nasłuchuję, co ma do powiedzenia Jan Krzysztof Kelus, facet, który nie tylko śpiewał: „czerwony Radom pamiętam siny jak zbite paŁką ludzkie plecy”, ale też pakował manatki, by pomagać ludziom zaszczutym przez komunę.
Uszy głuchych się otworzą
Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi, w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: „Usiądź na zaszczytnym miejscu”, do ubogiego zaś powiecie: „Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego”, to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi?
