Życie. Wersja druga

Ulepszanie roślin czy zwierząt przez genetyków nie jest niczym nowym. A co by było, gdyby współpracować ze sobą zaczęli biolodzy i inżynierowie?

Tomasz Rożek

|

17.04.2014 00:15 GN 16/2014

dodane 17.04.2014 00:15
3

Biolodzy i inżynierowie, a nie inżynierowie i biolodzy. Ta pozornie nic nie znacząca różnica w istocie jest kluczowa. Inżynierowie od dawna (może od zawsze?) szukali inspiracji w świecie ożywionym. Ludzie chcieli latać i próbowali budować urządzenia podobne do szybujących ptaków. Łodzie mają kształt ryb, a katedry sklepienia w kształcie czubka jajka. Ze współpracy inżynierów i biologów narodziła się bionika. Dzisiaj naprawdę trudno znaleźć dziedzinę techniki czy przemysłu, w której w ogóle nie czerpano by ze świata zwierząt lub roślin. Nawet ekrany telefonów komórkowych buduje się na podobieństwo skrzydeł motyla. Czy to nie zastanawiające, że te ostatnie są kolorowe nawet w ostrych promieniach letniego słońca, tymczasem w jasny dzień na ekranie telefonu albo tabletu prawie nic nie widać?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..