Łk 12,35-38
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie».
Ewangelia z komentarzem. „Przyjdź, Panie Jezu”Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Łk 12,38
Marana tha – tak brzmiała modlitwa pierwszych chrześcijan, którzy czuwali i oczekiwali na przyjście Chrystusa. Oznacza ona dosłownie: „Przyjdź, Panie Jezu”. Już za kilka tygodni mocniej wybrzmi w liturgii Kościoła. Ale już dziś możemy do tych słów wracać, powtarzać je jak akt strzelisty, czyli krótką modlitwę, którą można wypowiadać w różnych momentach w ciągu dnia. W pracy, w czasie podróży czy spotkania. Ojciec Joachim Badeni, dominikanin, mawiał, że wypowiadanie tych słów rodzi w człowieku pokój i pogłębia wiarę. A głęboka wiara to pewność, że dobro zwycięży, że Chrystus zwycięży.