Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło». Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Paweł Lis
Gość Niedzielny
Mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Mt 4,16
Jeśli przystąpiliśmy do spowiedzi przed świętami, to naprawdę wspaniale. Wielu z nas było w konfesjonale pierwszy raz od kilku lat. Zapewne są i tacy, którzy regularnie przyjmują sakrament pokuty i pojednania. To ważne, że chcemy nowo narodzonego Boga przyjmować z czystym sercem. Pytanie, w jakim ono jest stanie po świętowaniu. Zakupowe szaleństwo, korki na drogach, napięte sytuacje w rodzinie, zbyt szalony bal sylwestrowy... Uwaga na pułapkę, czyli poczucie odhaczenia niedawnej spowiedzi i czekania na kolejną okazję. Dzisiaj Ewangelia mówi o Jezusie jako o świetle, które wschodzi. To bardzo dobra nowina. Ale żeby dokonała się jasność, musi być też i ciemność, a od tej powinniśmy trzymać się z daleka przez cały rok.