Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby we właściwej porze rozdał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: „Mój pan się ociąga z powrotem”, i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe surowo go ukarać i wyznaczy mu miejsce z obłudnikami. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
Ewangelia wg św. Mateusza w serwisie biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Być gotowym i przygotowanym. Na wszystkoCzuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie.
Mt 24,42
Pamiętam z dzieciństwa powtarzane śląską gwarą słowa dziadka: „Ty nie godej, ino rób”. To było i jeszcze jest zapisane w genotypie ludzi nie tylko na Śląsku. Praca, obowiązek, rzetelność, zobowiązania, troska, budowanie. Słowa te wyznaczają rytm dnia i życia. Aby z wszystkim zdążyć i aby wszystko było zrobione. To, co zewnętrzne, ma źródło we wnętrzu człowieka. W jego sercu. Być gotowym i przygotowanym. Na wszystko. Warto o tym pamiętać, gdy świat wokół wydaje się tak niestabilny i rozchwiany. Robić swoje. Na swoją miarę i ze wszystkich swoich sił. Nie ustawać i nie zniechęcać się. Nie poddawać się głosom innych. Słuchać tylko głosu jednego i Jedynego. Aby usłyszeć na końcu: jesteś sługą wiernym i roztropnym.