Potrzebujemy nowej ewangelizacji i nowego stylu myślenia - mówi KAI bp Wojciech Polak, nowy sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. „Sytuacja jaka zaistniała w Polsce jest wołaniem o autentyczne, chrześcijańskie świadectwo. Nie chodzi tyle o obronę instytucji czy o konfrontację z jej przeciwnikami, lecz o poważny wysiłek nowej ewangelizacji” – dodaje.
A czy wyniki wyborów nie są jednym z impulsów, które winny zachęcić do takiego myślenia?
- Być może jeszcze raz otworzyły one oczy na rzeczywistość. Odsłoniły wiele frustracji i zranień obecnych w Polsce, które powodują agresję oraz konfrontacyjny styl reagowania. Jeśli chodzi o Kościół, przyczyną wielu negatywnych nań reakcji jest również brak właściwej komunikacji między duchownymi a świeckimi. Także nagłaśniana przez media wizja Kościoła mająca niewiele wspólnego z rzeczywistością: jako bezdusznej, pazernej i z nikim nie liczącej się instytucji. Antykościelne resentymenty bywają dla niektórych też niekiedy skutkiem własnej w nim porażki.
Co Kościół może zrobić w tej sytuacji?
- Po pierwsze należy te wzburzone wody uspokoić i nie poddać się histerii. Nie powinniśmy dać się wciągnąć w proponowany ton: konfrontacyjny, emocjonalny, nie pozwalający na rzeczową dyskusję.
Ze strony Kościoła winniśmy ukazywać dziś więcej pozytywnych przykładów: ludzi, którzy żyją Ewangelią na co dzień i są jej świadkami. Benedykt XVI mówi, że „nie możemy Boga postawić na stole, ani dotknąć Go, jak jakieś narzędzie, czy wziąć Go do ręki, jak każdy inny przedmiot”. Bóg żyje także w ludziach, w których dotknięcie łaski jest widoczne. Bardzo istotny jest zatem element świadectwa.
Sytuacja, jaka zaistniała w Polsce jest wołaniem o autentyczne, chrześcijańskie świadectwo. Nie chodzi tyle o obronę instytucji czy o konfrontację z jej przeciwnikami. Nadchodzi czas świadectwa, a nie czas wojny.
A tymczasem rzeczywistość Kościoła w Polsce pozostawia również wiele do życzenia. W swojej masie mamy do czynienia z dość powierzchownym katolicyzmem. Istnieje potrzeba pogłębienia i ożywienia naszej wiary - związku z Chrystusem i jego Kościołem rozumianym nie jako instytucja, ale wspólnota wiary. Kościół winien być postrzegany jako dom i szkoła komunii. Bardzo mocno przemawia do mnie to, co mówił św. Paweł i na co wskazywał, że staliśmy się „domownikami Boga”. W przestrzeni Bożej winniśmy czuć się jak w domu. Niezbędna jest też szeroko i konsekwentnie realizowana formacja ludzi dorosłych.
A jak Ksiądz Biskup odniósłby się do argumentu, że Kościół za bardzo miesza się do polityki, że załatwia sobie coś na boku?
- Gdyby miało być to załatwianie czegoś tylko dla dobra Kościoła, byłoby to oczywiście niewłaściwe. Natomiast choćby sprawy omawiane w Komisji Wspólnej dotyczą przeważnie tego, co jest ważne dla całego społeczeństwa, czyli dobra wspólnego. W ostatnim okresie dominującym tematem rozmów na tym forum była m.in. polityka na rzecz rodziny. Nie jest to jakiś interes Kościoła, lecz sprawa kluczową dla przyszłości Polski. Utworzyliśmy zespół roboczy, skupiający ekspertów z obu stron. Kościół pełni w takich sprawach rolę mediatora, gdyż nie możemy, ani nie mamy zamiaru narzucić czegokolwiek rządowi. Nie jest to upominanie się tylko o prawa Kościoła czy katolików.
Ostatnio media podchwyciły i nagłośniły propozycję odprowadzania dodatkowego procenta na wybrany Kościół. Co Ksiądz Biskup na to?
- Po pierwsze nie jest to nowy projekt. Mówi się o nim od kilku lat. Nie wynika on z chęci uzyskania przez Kościół dodatkowych pieniędzy. Kiedy rozmawiam z księżmi, dostrzegam więcej obaw niż nadziei z tym związanych. Wprowadzenie takiego systemu wymaga, aby społeczeństwo wyraźnie poczuwało się do odpowiedzialności za Kościół, także w wymiarze materialnym. Wymaga też umiejętności wytłumaczenia sensu przekazania Kościołowi tego procentu od podatku. We Włoszech – gdzie obowiązuje możliwość dobrowolnego odpisu na Kościół 8 promili z podatku - w okresie wypełniania deklaracji (takich naszych PIT-ów), w telewizji Kościół ukazuje, na co te pieniądze są wydatkowane. Pokazywane są prowadzone przez Kościół dzieła charytatywne, edukacyjne, oraz patrimonium kultury, którego Kościół jest kustoszem i ponosi olbrzymie koszty z tym związane.
Co Ksiądz Biskup odpowie na zarzut, że Kościół wspiera PiS czyli opozycję polityczną? To też jeden z nośnych stereotypów medialnych.
- Kościół nie wspiera żadnej partii politycznej: ani koalicji ani opozycji. Bolejemy nad tym, że podziały polityczne wchodzą do Kościoła, usiłując podzielić go od wewnątrz. Jest to poważne niebezpieczeństwo. Niezależnie od tego, że wierni sympatyzują z określonymi partiami, w sprawach wiary, moralności i w innych kwestiach kościelnych obowiązuje ich jedność. Jako Kościół winniśmy być czujni, nie ulegać politycznej instrumentalizacji.