Potrzebujemy nowej ewangelizacji i nowego stylu myślenia - mówi KAI bp Wojciech Polak, nowy sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. „Sytuacja jaka zaistniała w Polsce jest wołaniem o autentyczne, chrześcijańskie świadectwo. Nie chodzi tyle o obronę instytucji czy o konfrontację z jej przeciwnikami, lecz o poważny wysiłek nowej ewangelizacji” – dodaje.
Drugim istotnym elementem jest konieczność pojednania z drugim człowiekiem, co w tak przeżywanej rzeczywistości i przestrzeni staje się bardziej widoczne, czytelne i zobowiązujące. Karl Rahner, w jednym ze swych artykułów, mówił w tym wypadku wręcz o „jednej z zapomnianych prawd dotyczących sakramentu pojednania”. Przypominał więc, że sakrament pojednania w pierwotnym Kościele miał właśnie charakter wspólnotowy, przeżywany był zarówno jako powrót grzesznika do Boga, jak i do wspólnoty.
Przez wiele lat Ksiądz Biskup zajmował się troską o powołania kapłańskie z ramienia Episkopatu. Miał wiele kontaktów z młodzieżą. Jak ocenia Ksiądz Biskup kondycję polskiej młodzieży dziś?
- Myślę, że jeśli przyjdzie jakieś przebudzenie, to nie przyjdzie ono przez miliony. Przyjdzie przez tych młodych ludzi, którzy doświadczają głębszej wiary i więzi. Tak postrzegam zarówno Europejskie Spotkania Młodych jak i Światowe Dni Młodzieży. Są pewne środowiska, które na zasadzie „drożdży w cieście” mogą przemieniać otaczającą rzeczywistość. Mówimy, że młodzież powinna być ewangelizowana właśnie przez młodzież. Jeśli młodzież ma przyjść do Kościoła, to przyjdzie przez tych młodych, którzy tam są dziś obecni.
A więc najważniejszą sprawą jest formowanie elit?
- Formowanie młodych liderów. Jakże ważne są szkoły liderów, które już dziś są obecne w Kościele. Kościół dla młodych winien być domem. Jest taka kapitalna książka ks. prof. Paula Zulehnera: „Schronienie dla duszy”, która mówi bardzo wiele o bezdomności młodych. W dzisiejszym świecie młodzi żyją niczym nomadzi. Przemieszczają się z miejsca na miejsce, nie zakorzeniając się i nie tworząc trwałych więzi. Przy takiej płynności życia, ważne jest pokazanie młodemu człowiekowi czegoś trwałego, gdzie może się zakotwiczyć i spotkać ludzi żyjących wiarą.
W listopadzie 2006 r. rozpoczął Ksiądz Biskup pięcioletnią kadencję przewodniczącego Europejskiej Służby dla Powołań (European Vocation Service) delegata CCEE (Rady Konferencji Biskupich Europy) ds. powołań. Czy udało się ożywić powołania kapłańskie w Europie? Co jest największym problemem w tej sferze?
- Priorytetem działania powołaniowego jest budowanie kultury powołaniowej. Budować ją należy poczynając od pierwszych przejawów komunikacji z młodym pokoleniem. Na ostatnim spotkaniu Europejskiej Służby dla Powołań pokazano nam serwis powołaniowy przygotowany przez Francuzów. Znakomicie, korzystając ze współczesnych metod marketingowych, pokazywał on jak dotrzeć do targetu, jakim jest młodzież. Należy docierać do młodych językiem jaki jest im bliski, przedstawiać święte prawdy w zrozumiały sposób.
Nie należy także europejskiej rzeczywistości klasyfikować w kategoriach czarno-białych. Badania socjologów pokazują, że w Europie obecny jest nurt silnych duchowych poszukiwań, które jednak nie koniecznie prowadzą ku Kościołowi. Należy to wykorzystać, gdyż praca powołaniowa polega także na zagospodarowywaniu takich właśnie przestrzeni.
Budowaniu ogólnej kultury powołaniowej, która uświadamia, że życie związane jest z jakimś powołaniem, winno towarzyszyć bardziej wyakcentowane wezwanie do kapłaństwa. W tym duchu realizowana była m.in. akcja we francuskich gazetach: „Je suis pretre” – jestem kapłanem. Na okładkach wielkonakładowych świeckich gazet ukazywana była postać księdza z takim podpisem. Rezonans był duży.
Jest Ksiądz biskupem pomocniczym Archidiecezji Gnieźnieńskiej, której symbolem jest grób św. Wojciecha. Co ten święty oznacza dla Księdza Biskupa w aspekcie życia osobistego, polskiego i europejskiego?
- Św. Wojciech był wielkim Europejczykiem i misjonarzem. Potrafił „być u siebie” od Italii, przez Francję, Niemcy aż po Polskę. Jan Paweł II mówił do młodzieży w Gnieźnie, że Europa jest wspólnotą, do której dopływają różne nurty, ale chrześcijaństwo ze swoją wizją człowieka otworzyło tu głęboką przestrzeń humanistyczną, a nie tylko konfesyjną. Wykazywał przy tym błędy utopii materialistycznej pokładającej całą nadzieję w postępie. Wskazywał na chrześcijaństwo, które jako jedyne jest w stanie przynieść Europie głębszą nadzieję.
Św. Wojciech był w pewnym sensie także postacią tragiczną, niezrozumianą za życia przez współczesnych i odrzuconą. Ale – jak napisał Tadeusz Żychiewicz: „wiele spraw ważnych i istotnych stało się przez tę śmierć, tak z pozoru bezużyteczną”. A dziś nazywany jest patronem jednoczącej się Europy.