Śmiertelność wśród dzieci spadła na świecie o 36 proc. w ciągu ostatnich 20 lat - poinformowały w czwartek we wspólnym raporcie Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF) i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Według danych obu organizacji, w 1990 roku umierało rocznie 12 mln dzieci poniżej piątego roku życia. W 2010 roku liczba ta spadła do 7,6 mln. Oznacza to, że dziennie umiera o 12 tys. dzieci mniej.
Wskaźnik śmiertelności dzieci spadł z 88 zgonów na 1000 urodzeń w 1990 roku do 57 zgonów w 2010 roku.
W Afryce Subsaharyjskiej, gdzie wskaźnik umieralności dzieci jest najwyższy, liczba ich zgonów spadła ponaddwukrotnie. "To świadczy o ogromnych postępach nawet w najbiedniejszych regionach świata" - podkreślił dyrektor wykonawczy UNICEF Anthony Lake.
Wciąż utrzymują się jednak ogromne różnice miedzy regionami. W Afryce Subsaharyjskiej umiera obecnie 1/8 dzieci poniżej piątego roku życia, zaś w państwach rozwiniętych - 1/143.
Lake podkreślił, że nadal 21 tys. dzieci umiera codziennie z powodów, których można by uniknąć. Dyrektor generalna WHO Margaret Chan zaznaczyła, że aby uniknąć tych zgonów, konieczne są postępy w wielu dziedzinach: lepszy dostęp do usług zdrowotnych w pierwszych tygodniach życia, zapobieganie chorobom dziecięcym, objęcie szerszych warstw ludności programem szczepień i podniesienie poziomu służby zdrowia.
Blisko połowa zgonów dzieci w 2010 roku przypadała na pięć państw: Indie, Nigerię, Demokratyczną Republikę Konga, Pakistan i Chiny.