Obdarzona typowymi i nietypowymi stygmatami, darem bilokacji oraz duchowego odczytywania sytuacji konkretnych dusz i całego Kościoła – św. Katarzyna del Ricci była podobna do słynnego kapucyna z San Giovanni Rotondo. O swej współsiostrze dominikance mówi o. Cyprian Klahs OP.
Jarosław Dudała: Św. Katarzyna del Ricci to niesamowita postać, ale… prawie zupełnie nieznana w Polsce.
O. Cyprian Klahs OP: Tak, ona nie jest i chyba nigdy nie była u nas znana poza jedną rzeczą – znany i przekazywany z dominikańskiego pokolenia na pokolenie jest jej „Kantyk o Męce Pańskiej”. W niektórych naszych klasztorach jest on do dzisiaj śpiewany w piątki Wielkiego Postu, np. w Krakowie.
Co to za utwór?
To jest jej kompilacja, można by powiedzieć: kobierzec fragmentów z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu, który składa się w całość pomagającą rozważać mękę Pańską. Do tego została skomponowana gregoriańska muzyka, są też śpiewane jej współczesne adaptacje. Charakterystyczny jest refren: „Adoramus Te, Christe”.
To nie dziwi, jeśli się wie, że Katarzyna była mistyczką, która bardzo głęboko weszła w tajemnicę męki Pańskiej. Przeżywała ekstazy, zwłaszcza w tych dniach tygodnia, które odpowiadały dniom męki Pańskiej.
Tak jak św. Katarzyna ze Sieny... Zresztą one są duchowo bardzo pokrewne. Katarzyna del Ricci (która urodziła się jako Alessandra Lucrezia Romola w 1522 r.) przyjęła w zakonie imię Katarzyna właśnie ze względu na swoją fascynację Katarzyną ze Sieny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.