Trzej Królowie ustawiają się w kolejce, by oddać hołd Dzieciątku. Jako pierwszy klęka przed Nim władca ofiarowujący złotą koronę. Położył ją na ziemi, żeby złożyć ręce do modlitwy. Za nim stoją kolejni monarchowie – z kadzidłem i mirrą.
Dary mają oczywiście swoje symboliczne znaczenie. Jezus otrzymał mirrę jako człowiek, kadzidło jako Bóg i złoto jako król. Mirra to gorzka, pachnąca żywica uzyskiwana z kory lub pni różnych gatunków drzew. W starożytności była używana jako balsam, którym namaszczano ciała zmarłych. Mirra dodawana do wina wzmacniała je, działając odurzająco. Taki napój podawano skazańcom przed egzekucją. Dlatego mirra to zapowiedź męki Jezusa i Jego pogrzebu. Kadzidło jest mieszaniną aromatycznych żywic, kory, drewna, ziół, które podczas spalania wydzielają silny zapach. Używane było w świątyniach podczas składania ofiar Bogu, było symbolem modlitwy. Dlatego dar ten oznaczał, że Jezus jest Bogiem. Złoto jest natomiast bardzo trwałe, symbolizuje więc coś, co nie przemija. Było też najcenniejsze, wydawało się więc zawsze darem najgodniejszym, królewskim. Dlatego oznaczało godność Jezusa jako króla.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”. Prowadzi także stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu” pracuje od 2002 r. Autor pierwszej w Polsce biografii papieża Franciszka i kilku książek poświęconych malarstwu.