Syria: do 417 wzrosła liczba zabitych w walkach rebeliantów z siłami rządowymi

Wojskom rządowym w walkach pomaga rosyjskie lotnictwo.

W walkach islamistycznych rebeliantów z siłami rządowymi na północy Syrii zginęło już 417 osób, w tym 61 cywilów - poinformowało w niedzielę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR). Rebelianci od środy prowadzą ofensywę, która objęła już trzy prowincje. Wojskom rządowym w walkach pomaga rosyjskie lotnictwo.

Co najmniej 32 ofiary cywilne zginęły w prowadzonych od dwóch dni rosyjskich bombardowaniach Idlibu i Aleppo - dodało SOHR. To organizacja pozarządowa z siedzibą w Wielkiej Brytanii, która dysponujące rozwiniętą siatką informatorów w Syrii.

Dżihadystyczna grupa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) i inne bojówki wkroczyły w piątek do Aleppo, drugiego pod względem wielkości miasta kraju. Po opanowaniu większości tego miasta islamiści zaczęli zajmować miasteczka i wioski w pobliskiej prowincji Hama - poinformowała w niedzielę Associated Press.

Jeszcze przed rozpoczęciem błyskawicznej ofensywy bojownicy z HTS kontrolowali większość prowincji Idlib. Dżihadystyczna grupa była znana wcześniej jako Front Nusra i jest uznawana za organizację terrorystyczną m.in. przez USA, Turcję i Rosję. W Idlibie stacjonują także wspierani przez Turcję rebelianci z Syryjskiej Armii Narodowej, którzy również walczą z wojskami reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada.

Asada wspiera Rosja i Iran. Według SOHR część ofiar po stronie rządowej stanowią pochodzący z różnych krajów członkowie proirańskich grup zbrojnych.

Ulice Aleppo były w niedzielę opustoszałe, przestraszeni ludzie zostali w domach, a wielu z nich uciekło z miasta - relacjonuje agencja Reutera. Wojska rządowe wycofały się z miasta, przegrupowują się na jego obrzeżach, czekając na posiłki, które pomogłyby w kontrataku - dodała agencja, powołując się na źródła w armii.

W 2011 r. w Syrii wybuchła wojna domowa, która na długo pogrążyła kraj w chaosie. W ostatnich latach rząd w Damaszku zdołał odzyskać kontrolę nad większością terytorium kraju, w dużej mierze dzięki wsparciu Rosji i Iranu. Szacuje się, że w konflikcie zginęło co najmniej pół miliona osób.

Aleppo było miejscem jednych z najbardziej zaciekłych walk. Mieszkańcy powiedzieli Reutersowi, że boją się powtórki niszczycielskich nalotów Rosjan, które zabiły tysiące ludzi i umożliwiły Asadowi w 2016 r. odzyskanie kontroli nad miastem od rebeliantów.

W 2020 r. Rosja i wspierająca rebeliantów Turcja zawarły porozumienie, które zakończyło większość walk. Obecne starcia są najpoważniejszymi od tego czasu.

Część Syrii jest też kontrolowana przez ugrupowania kurdyjskie skonfliktowane zarówno z rządem w Damaszku, jak i Turcją oraz wspieranymi przez nią grupami. Według SOHR niezależnie od walk islamistów z wojskami rządowymi, ugrupowania wspierane przez Turcję wyparły w niedzielę siły kurdyjskie z położonego na północy miasta Tal Rifat .

Jerzy Adamiak

« 1 »