W czasie meczu piłki nożnej na boisku znajduje się 22 ludzi, którzy desperacko potrzebują odpoczynku, a na trybunach siedzi 22 tysiące ludzi, którzy desperacko potrzebują ruchu. Podobnie wygląda rzeczywistość naszej parafii: „na boisku” są księża, którzy zajmują się wszystkim. Tymczasem naszą rolą jest być trenerami – mamy wezwać naszych parafian z „trybun” na „boisko” – mówił ks. James Mallon. Pierwszą częścią VII Kongresu Nowej Ewangelizacji, który odbywa się w Tarnowie, był panel kapłański, którego gościem był ten kanadyjski duchowny, proboszcz parafii Matki Bożej z Guadelupe w miejscowości Dartmouth w Nowej Szkocji w Kanadzie. Ks. James Mallon jest autorem programu Divine Renovation, w Polsce znanego jako „Boża Renowacja” – książka i podręcznik ukazały się właśnie nakładem Biblioteki Gościa Niedzielnego i Stowarzyszenia Alpha Polska (książki można kupić tutaj: sklep.gosc.pl).

W Tarnowie ks. Mallon dzielił się swoimi doświadczeniami, związanymi z odnową parafii. W pełen humoru sposób opowiadał o nowatorskim podejściu, które sprawiło, że umierająca parafia stała się tętniącym życiem centrum ewangelizacji. Kluczem jego metody jest współpraca ze świeckimi – a nawet więcej, niż współpraca: współodpowiedzialność. „Misja Jezusa Chrystusa ma być tak samo ważna dla świeckiego, jak dla biskupa. Mamy różne zadania, zobowiązania, ale odpowiedzialność za misję jest zakorzeniona w sakramencie chrztu, a nie święceń” – podkreśla ks. Mallon. Zauważył, że klerykalizm ma miejsce wówczas, kiedy księża przejmują zadania, które mogą wykonać świeccy. Przestrzegł jednak również przed odwrotnym zagrożeniem – sytuacją, w której świeccy chcą się stać „małymi księżmi”, uznając, że tylko posługa kapłańska jest w Kościele cenna.

  Spotkanie z ks. Mallonem - autorem książki i programu Boża Renowacja. Jacek Dziedzina

„Jesteśmy świetnie przygotowani, żeby dosięgać świata, który już nie istnieje. W świecie zaszła ogromna zmiana kulturowa, a my wciąż używamy narzędzi sprzed 30 lat i oczekujemy, że dadzą takie rezultaty, jak dawniej” – mówił kanadyjski kapłan, podkreślając, że zmiana ma polegać na nowej metodzie, bo misja pozostaje niezmienna: głoszenie Jezusa Chrystusa. „Dawniej dzieci przychodziły z rodzicami do kościoła. Tam najpierw uczyły się, jak mają się w nim zachować, stopniowo wprowadzane były w wiarę, a dopiero na końcu odkrywały w sobie przynależność do Kościoła” – mówił. Ale w społeczeństwie postchrześcijańskim ten paradygmat trzeba odwrócić. „Często oczekujemy od ludzi, żeby zachowywali się jak uczniowie Chrystusa, podczas gdy oni nie zostali jeszcze zewangelizowani, nie poznali Go” – zauważał ks. Mallon i apelował, żeby parafie były miejscami otwartymi dla wszystkich. „Gdyby Jezus miał wizytówkę, miałby na niej napisane: ‘przyjaciel celników i grzeszników’. Nie chodzi o akceptację dla grzechu! Mamy powiedzieć ludziom: witajcie w procesie, w którym doświadczycie nawrócenia, abyście mogli przejść drogę, która zmierza do świętości”.

Ks. Mallon podkreśla, że każda zmiana w parafii musi zacząć się od otwarcia się na Ducha Świętego. „Nie może być tak, że siadamy, ustalamy a potem wysyłamy maila: Panie Boże, planujemy zrobić to i to, chcemy, żebyś o tym wiedział”. Jednocześnie proponowana przez niego droga nie jest ekspresowym narzędziem, którego efekty będzie widać po kilku tygodniach. „Z renowacją parafii jest jak z remontem domu – zawsze trwa dłużej i kosztuje więcej, niż planowaliśmy na początku”. Jego zdaniem pierwsze etapy budowania wspólnoty w oparciu o program „Bożej Renowacji” zajmują około 6-8 lat.

Szerzej o pomyśle ks. Jamesa Mallona na odbudowę parafii przeczytacie w 43. numerze „Gościa Niedzielnego”. Książkę „Boża Renowacja” i przewodnik, zapewniający parafiom praktyczne narzędzia potrzebne do jej podjęcia, można znaleźć w sklepie Gościa sklep.gosc.pl.