Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu oddalił w piątek skargi ugrupowań muzułmańskich na wprowadzony przez Szwajcarię zakaz budowy minaretów. Siedmioosobowy skład sędziowski uznał, że ludzie, którzy wnieśli pozwy, nie mogą twierdzić, iż są ofiarami.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu oddalił w piątek skargi ugrupowań muzułmańskich na wprowadzony przez Szwajcarię, gdzie mieszka ok. 400 tys. muzułmanów, zakaz budowy minaretów. Siedmioosobowy skład sędziowski uznał, że ludzie, którzy wnieśli pozwy, nie mogą twierdzić, iż są ofiarami. Trybunał orzekł, że skarżący - były rzecznik meczetu w Genewie i kilka ugrupowań muzułmanów w Szwajcarii - nie zdołali dowieść, iż zakaz budowy minaretów naruszył ich prawa człowieka.
W 2009 roku Szwajcarzy większością głosów opowiedzieli się w referendum za konstytucyjnym zakazem budowy nowych minaretów. Wynik referendum nie dotyczy czterech istniejących w Szwajcarii minaretów, z których zresztą nie są nadawane na zewnątrz tradycyjne wezwania do modłów. Rząd Szwajcarii był przeciwny zakazowi, ale musiał się zastosować do wyniku referendum, zorganizowanego z inicjatywy prawicowej Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP). Sprawa minaretów naraziła Szwajcarię na ostrą krytykę międzynarodową. Padły zarzuty, że jest to przejaw silnych antymuzułmańskich uprzedzeń. Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay potępiła go jako "ewidentnie dyskryminujący".
Rok temu Rada Europy zażądała od Szwajcarii zniesienia zakazu budowy minaretów tak szybko, jak to tylko możliwe. Zakaz uznano za "dyskryminujący". Rezolucję w tej sprawie uchwaliło jednomyślnie Zgromadzenie Parlamentarne RE w Strasburgu. Podkreślono, że zakaz "dyskryminuje społeczność muzułmańską i narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka". Bezpośrednio po referendum szwajcarscy biskupi ostrzegli, że zakaz budowy minaretów będzie miał fatalny wpływ na i tak już niełatwą sytuację chrześcijan w krajach muzułmańskich.
(obraz) |