Mszą świętą w kościele p.w. Marii Magdaleny we Lwowie rozpoczęły się w niedzielę uroczystości związane z odsłonięciem pomnika profesorów lwowskich, zamordowanych przez Niemców w 1941 roku.
"Odwołujemy się dziś do Sądu Bożego, jedynego sprawiedliwego sądu, prosząc pana Boga, aby dał wieczny odpoczynek tym, którzy zostali wyrwani z tego świata przez nienawiść i pogardę" - mówił podczas nabożeństwa Mieczysław Mokrzycki, arcybiskup lwowski obrządku łacińskiego.
Pomnik powstał z inicjatywy władz Wrocławia i Lwowa, a jego odsłonięcie przypada w 70. rocznicę tragicznych wydarzeń. Monument przedstawia bramę zbudowaną z granitowych bloków z wyrytym na każdym z nich numerem przykazania. Linię ułożenia bloków zakłóca granit z piątym przykazaniem - Nie zabijaj - który został wysunięty z szeregu pozostałych kamieni.
Na początku lipca 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie hitlerowcy rozstrzelali 25 profesorów lwowskich uczelni, a także członków ich rodzin oraz osoby, które przebywały z nimi w chwili aresztowania. Wśród 40 ofiar nazistowskiej zbrodni był m.in. Tadeusz Boy-Żeleński. Kilka tygodni później zamordowano byłego premiera, matematyka prof. Kazimierza Bartla.
W niedzielnych uroczystościach uczestniczą przedstawiciele władz Lwowa i Wrocławia, rektorzy uczelni wrocławskich i lwowskich, polscy senatorowie oraz akredytowani na Ukrainie polscy dyplomaci.