Do sześciu wzrosła oficjalna liczba ofiar śmiertelnych powodzi na południu Niemiec. Podczas gdy na wielu terenach trwa usuwanie skutków powodzi, poziom Dunaju pozostaje nadal krytyczny.
Powodzie na południu Niemiec to skutek intensywnych opadów deszczu w ostatnich dniach. Szczególnie ucierpiały kraje związkowe Bawaria i Badenia-Wirtembergia.
Jak informuje portal tagesschau, w wielu miejscach trwa sprzątanie po powodzi. Szacuje się, że w niektórych miejscach na południu kraju odnotowano tak intensywne opady deszczu, które zdarzają się raz na 50-100 lat. W Ratyzbonie (Bawaria) gleba nie jest w stanie wchłaniać więcej wody, dlatego służby zaczęły w kontrolowany sposób wpuszczać wodę na suchą stronę zapór przeciwpowodziowych.
Do tej pory potwierdzono sześć ofiar śmiertelnych powodzi. W środę odnaleziono ciało 79-letniej kobiety w Mindelkanal w Szwabii. Wiele osób uznaje się za zaginionych.
Wprawdzie poziom Dunaju w okolicach Pasawy nieco opadł, ale nadal pozostaje krytycznie wysoki. Do tej pory nie zostały uszkodzone tymczasowe składowiska odpadów promieniotwórczych w Bawarii i Badenii-Wirtembergii - poinformowała w środę spółka zajmująca się przechowywaniem odpadów.
Z powodu niepogody ruch kolejowy na południu Niemiec jest znacznie ograniczony.
Z Monachium Iwona Pałczyńska