We wtorek 22 maja w Tajlandzkim Muzeum Narodowym odbyła się ceremonia związana ze zwrotem dwóch starożytnych posągów. Figury zostały nielegalnie wywiezione z kraju przez brytyjskiego kolekcjonera antyków.
Obiekty, mające około tysiąca lata, to figura z brązu zwana Stojącym Siwą lub Złotym Chłopcem oraz mniejsza rzeźba zwana Klęczącą Kobietą.
Zwrotu kolekcji dokonało Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.
W grudniu ubiegłego roku Muzeum poinformowało o planowanym zwrocie kilkunastu artefaktów z Tajlandii i Kambodży. Decyzję podjęto po tym, jak dzieła sztuki powiązano ze zmarłym w 2020 r. Douglasem Latchfordem, handlarzem i kolekcjonerem oskarżonym o kierowanie siecią przemytu antyków z Azji Południowo-Wschodniej.
Latchford w 2019 r. został oskarżony w USA o rzekome zorganizowanie długotrwałego planu sprzedaży zrabowanych kambodżańskich antyków na międzynarodowym rynku sztuki. On sam zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w przemycie.
W przemówieniu wygłoszonym podczas wtorkowej ceremonii kurator sztuki azjatyckiej i Azji Południowo-Wschodniej Metropolitan, John Guy, nazwał zwrócone artefakty„niezrównanymi arcydziełami” swojego okresu wskazując, że ich przekazanie było „bardzo znaczącym momentem uznania znaczenia sztuki Tajlandii w świecie kultura.
Z kolei minister kultury Tajlandii Sudawan Wangsuphakijkosol wyrażając wdzięczność za zwrot przedmiotów podkreśliła, iż artefakty „są narodowym majątkiem wszystkich Tajów.
W kwietniu b.r. Metropolitan Museum podpisało z Tajlandią protokół „formalizując wspólne zobowiązanie do współpracy w zakresie wymiany dzieł sztuki, wiedzy specjalistycznej oraz prezentowania i studiowania sztuki tajskiej”.
W oświadczeniu wyjaśniono również, że muzeum zajęło się kontrowersyjną kwestią dóbr kultury i wyjaśnienia sposobów ich pozyskiwania.
Obecnie wiele muzeów w USA i Europie podejmuje temat zwrotu przedmiotów zrabowanych z krajów Azji i Afryki i czasach kolonializmu.
US museum returns ancient statues stolen from Thailandkabe/africanews