Szefowa dyplomacji unijnej Catherine Ashton po raz kolejny zażądała od władz Syrii położenia kresu przemocy wobec manifestantów, uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, a także ukarania winnych rozlewu krwi.
"Strzelaniny, ataki i zatrzymywanie manifestantów oraz niepokojące łamanie podstawowych praw człowieka powinny natychmiast ustać, by stworzyć przestrzeń dla szerokiego dialogu narodowego. Jest to jedyny sposób na przeprowadzenie pokojowych zmian, jakich domaga się naród syryjski" - napisała Ashton w komunikacie opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę.
Ashton wyraziła ubolewanie z powodu eskalacji użycia siły przeciwko demonstrantom w ciągu ostatnich dni oraz zażądała od władz uwolnienia wszystkich osób zatrzymanych w związku z protestami, jak również wszystkich więźniów politycznych, którzy mimo amnestii pozostają w więzieniach.
"Oblężenie kilku miast, w tym Dary i Dżisr al-Szugur, powinno się niezwłocznie zakończyć" - zaznaczyła.
Podkreśliła, że osoby odpowiedzialne za przemoc i śmierć ludzi powinny odpowiedzieć za swoje czyny, jak tego zażądała Rada Praw Człowieka ONZ 29 kwietnia.
Ashton wyraziła też głębokie zaniepokojenie sytuacją humanitarną spowodowaną działaniami władz syryjskich i zażądała natychmiastowego dostępu do kraju międzynarodowych obserwatorów oraz przedstawicieli takich organizacji humanitarnych jak Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża.
Reżim prezydenta Baszara el-Asada siłą tłumi trwające od połowy marca antyrządowe protesty. Dotychczas w wyniku działań sił bezpieczeństwa zginęło ponad 1000 osób.