Panuje u nas daleko posunięty indywidualizm, a biskupi czują się utwierdzeni na swoich tronach – mówi bp Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”. – Trzeba bić na alarm: biskupstwa w Polsce to dwory. A dwór i służba to fałszywa wizja Kościoła – dodaje były sekretarz generalny polskiego Episkopatu.
Jego zdaniem, w polskim
Dodaje, że wizja
Bp Pieronek uważa, że fatalne jest uwikłanie Kościoła w politykę. „Fatalne jest Radio Maryja z tym uwikłaniem” – dodaje. – Co więcej: próbuje się przy pomocy tekstów soborowych przekonywać, że biskupi są powołani do robienia polityki. Oczywiście, jeśli polityka to roztropna troska o dobro wspólne, to jasne, że powinni się w nią angażować wszyscy. Ale biskupi angażują się w to, kto ma rządzić, a to już wkroczenie na pole minowe – zauważa bp Pieronek.
- Kluczowe są nominacje biskupie, bo w tym i następnym roku cały „stary” Episkopat odejdzie - kontynuuje Pieronek. – Tymczasem na obradach Konferencji Episkopatu Polski... Często mi wstyd za te spotkania. Bo na czym polegają? Uchwalanie patronów, tytułów bazylik i wielu innych drobiazgów. Na miły Bóg, przecież trzeba się zająć ludzkimi problemami! Problemami tak trudnymi, że aż zęby bolą - ale my kultywujemy stary
- Kościół musi być czytelny, nie może się chować za gardę. Jak się pomyli - to się poprawi. Jak zgrzeszy - przeprasza. I powinien wzbudzać entuzjazm - bo być człowiekiem wierzącym to piękna sprawa - przekonuje bp Tadeusz Pieronek.
jd, onet.pl