Nikita Chruszczow, powołując się na Jurija Gagarina, dowodził, że Boga nie ma, bo pierwszy kosmonauta był w niebie i nie widział Stwórcy. Czy jednak był w niebie?
Ten lot z perspektywy rozmiarów kosmosu był raczej lotem pszczoły wokół jabłka. Jednakże rzecz idzie nie o umniejszanie wielkości dokonań człowieka, ale o poprawną perspektywę. Tę przywraca starotestamentalna modlitwa króla Salomona z dnia poświęcenia jerozolimskiej świątyni: „Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię ogarnąć”. Mądry król Salomon nawet nie myślał o możliwości lotów w kosmos, a przecież rozumiał, że Bóg jest większy od wszechświata. Tymczasem w nas wciąż wraca pokusa, by Boga zmierzyć, zważyć, sfotografować, zeskanować, do końca opisać i wcisnąć w ramy tego, co stworzone.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski