Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał we wtorek, że Rosja naruszyła prawa byłego szefa Jukosu Michaiła Chodorkowskiego po jego aresztowaniu w roku 2003. Zasądził na jego rzecz 10 tys. euro za szkody moralne i 14,5 tys. kosztów sądowych.
Trybunał w Strasburgu odrzucił jednak inną skargę, wskazującą na motywy polityczne aresztowania i procesu Chodorkowskiego.
Chodorkowski, niegdyś najbogatsza osoba w Rosji, finansował partie opozycyjne i, jak pisze Associated Press, był uważany za potencjalne polityczne zagrożenie dla ówczesnego prezydenta Władimira Putina. Sympatycy Chodorkowskiego twierdzili, że oskarżenie go o defraudację i unikanie płacenia podatków było karą za działalność, będącą wyzwaniem dla Kremla.
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za uzasadnioną skargę, m.in. na "nieludzkie i uwłaczające godności człowieka warunki przetrzymywania go w areszcie śledczym, a także w sali sądowej podczas przesłuchań". Trybunał strasburski doszedł do wniosku, że wobec Chodorkowskiego dopuszczono się naruszeń szeregu zasad europejskiej konwencji o prawach człowieka.
Chodorkowski pierwotnie został skazany na osiem lat wiezienia w roku 2005. W drugim procesie w roku 2010 skazano go i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa na 13 lat więzienia z zaliczeniem na poczet kary tej już odbytej.
Były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Libiediew złożyli wnioski o przedterminowe zwolnienie warunkowe - poinformowała w poniedziałek agencja ITAR-TASS.