Konserwatywna partia Chega, kierowana przez Andre Venturę, zdobyła blisko 19 proc. głosów w niedzielnych wyborach, przerywając trwający od blisko 40 lat monopol na władzę w Portugalii, rządzononej przez socjalistów (PS) lub socjaldemokratów (PSD) we wszystkich dystryktach tego kraju.
Większość portugalskich polityków i komentatorów przyznaje, że Andre Ventura jest "zwycięzcą niedzielnego głosowania". Jego założone w 2019 r. ugrupowanie zdobyło ponad 1 mln głosów w wyborach do jednoizbowego parlamentu 10-milionowej Portugalii.
Partia Ventury, która w niedzielę wygrała głosowanie w dystrykcie Faro, w regionie Algarve, to najlepszy w historii wynik partii prawicowej w Portugalii w wyborach organizowanych od 1976 r. w warunkach ustroju demokratycznego, jaki powstał po upadku konserwatywnego reżimu salazarystów, twierdzą analitycy.
Dobre rezultaty partia Chega zanotowała też w rolniczych regionach Alentejo i Ribatejo, na co wpływ mogło mieć mocne poparcie ze strony tej partii dla strajkujących od kilku tygodni rolników.
Partia Ventury zanotowała też wysokie poparcie w ośrodkach zamieszkałych przez robotników, gdzie dotychczas dobre rezultaty notowały ugrupowania radykalnej lewicy, m.in. w mieście Setubal.
Przemawiający w niedzielę premier Portugalii Antonio Costa podkreślił, że główną wiadomością niedzielnego wieczoru jest dobry wynik partii Chega. Wyraził przekonanie, że rezultat wyborów pomiędzy walczącymi o zwycięstwo Sojuszem Demokratycznym (AD), w którego skład wchodzą socjaldemokraci (PSD), a socjalistami (PS) nie zostanie rozstrzygnięty do poniedziałkowego popołudnia.
Po przeliczeniu wyników z 98 proc. lokali wyborczych centroprawicowy AD z 29,6 proc. utrzymuje niewielką przewagę nad socjalistami, których poparło 28,7 proc.