Prof. Andrzej Wróbel został wybrany w piątek przez Sejm na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Kandydaturę prof. Wróbla zgłosiły m.in. kluby PO i SLD.
Za kandydaturą Wróbla głosowało 243 posłów. Jego kontrkandydata, senatora PiS Piotra Andrzejewskiego, który został zgłoszony przez ten klub, poparło 148 posłów. Większość konieczna do wyboru sędziego TK wynosiła 211 głosów.
Prof. Wróbel jest sędzią; orzeka w Izbie Pracy Sądu Najwyższego. Przez wiele lat pracował na UMCS w Lublinie, specjalizuje się w prawie unijnym, administracyjnym i pracy. Od marca 2005 r. jest wiceprzewodniczącym zespołu prawa europejskiego przy ministrze sprawiedliwości. Prof. Wróbla do TK już raz - w grudniu minionego roku - zgłaszał klub SLD, ale nie poparła go wtedy PO.
Sejm musiał wybrać nowego sędziego w miejsce prof. Ewy Łętowskiej, której kadencja dobiegnie końca 28 maja. Łętowska była pierwszym w Polsce rzecznikiem praw obywatelskich, orzekała także w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, a od maja 2002 r. - w TK.
Od redakcji: Naiwnością byłoby sądzić, że Trybunał Konstytucyjny podejmuje decyzje o charakterze wyłącznie prawnym. Jego wyroki mają ogromne znaczenie polityczne, i to w tak gorących sprawach społecznych, jako ochrona życia czy lustracja. Dlatego, oprócz pytania o kwalifikacje zawodowe sędziego Wróbla (które są niepodważalne), warto też zadać pytanie o jego poglądy polityczne. Te są raczej lewicowe. Trudno się więc spodziewać, że nowy członek Trybunału będzie zajmował stanowisko pro-life. To ważne, bo być może za jego 9-letniej kadencji TK będzie się musiał mierzyć z problemami ze sfery bioetyki. Nowy sędzia ma też przekonania prounijne, co również ma istotne znaczenie w czasach, gdy docierają się relacje praw krajowych i prawa europejskiego. Powstaje też pytanie czy nominacja prof. Wróbla zmieni istotnie układ sił w Trybunale. Nie, ponieważ zastąpi on prof. Ewę Łętowską, która jest w środowisku prawniczym ikoną myślenia lewicowo-liberalnego.
PAP, Jarosław Dudała