Historia się powtarza. Czy wyciągniemy wnioski z doświadczeń naszych przodków?
Jakiś czas temu wpadł mi w ręce podręcznik do historii dla klasy 2 liceum i technikum. Otworzyłem strony opisujące wiek XVIII. Obok miałem telewizor nastawiony na kanał informacyjny. Oczy podziwiały słowo pisane, a uszy odbierały wiadomości.
Co czytam? Oto na przełomie XVII i XVIII wieku wkracza do Europy Środkowej nowe, agresywne mocarstwo – Rosja. Drzwiami, przez które wchodzi, jest należąca do I Rzeczpospolitej Ukraina. Po zagarnięciu Kijowa Rosja przystąpiła do wojny z Turcją. Dziesięć lat później zdobyła osmańską twierdzę Azow u ujścia Donu do Morza Azowskiego. Pokój w Karłowicach w 1699 r. oznaczał odepchnięcie Turcji na południe i stopniowy spadek jej znaczenia. III wojna północna w latach 1700–1721 złamała z kolei potęgę Szwecji, a losy wojny rozstrzygnęły w 1709 r. również na Ukrainie pod Połtawą, gdzie car Piotr I pokonał króla Szwecji Karola XII. Po odsunięciu Turcji na południe, a Szwecji na północ I Rzeczpospolita znalazła się sam na sam z rosyjskim niedźwiedziem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Artur Kolęda