Na potrzebę ukazania światu, że ubodzy są naszymi braćmi wskazał podczas wczorajszej Mszy św. inaugurującej 19. zebrania ogólne Caritas Internationalis kard. Tarcisio Bertone. Trwać ono będzie w Rzymie do 27 maja, a bierze w nim udział ponad 300 uczestników reprezentujących 165 organizacji Caritas krajowych.
Watykański Sekretarz Stanu zapewnił uczestników obrad o duchowej bliskości Ojca Świętego, który ma ich przyjąć na specjalnej audiencji w najbliższy piątek. Wyraził też wdzięczność Caritas na każdym szczeblu – od parafialnego do międzynarodowego - za promocję i realizację chrześcijańskiego miłosierdzia. Podkreślił, że jest to publiczne ukazanie Kościoła jako Ciało Chrystusa i Lud Boży, tym bardziej że miłość bliźniego ma nie tylko wymiar indywidualny, ale obejmuje także całą wspólnotę Kościoła, od parafialnej począwszy, aż po wspólnotę Kościoła powszechnego. „Pełnia misji Caritas Internationalis wypełniana jest w Kościelne, a jednocześnie organ ten, wraz z Caritas narodowymi, diecezjalnymi i parafialnymi, stwarza wiernym szczególną okazję uczestnictwa w misji Kościoła i bycia blisko Jezusa Chrystusa” – stwierdził kard. Bertone.
Najbliższy współpracownik Benedykta XVI zaznaczył, że działalność Caritas skierowana jest nie tylko na wewnętrzne potrzeby wspólnoty wierzących, ale przekracza również jej granice i jak Miłosierny Samarytanin troszczy się ona o potrzeby braci, niezależnie kim są. W tym kontekście podkreślił, że pomoc świadczona przez Caritas nie może z zasady abstrahować od tożsamości chrześcijańskiej i przyjmować „neutralnego” stylu działania. Nawet, gdyby udało się w ten sposób zaspokoić najpilniejsze potrzeby, groziłoby to pominięciem pełnej godności człowieka. „Kościół nie tylko powinien pełnić posługę miłosierdzia, ale także czynić ją tak jak Chrystus” – stwierdził kard. Bertone.
Watykański sekretarz stanu podkreślił, że w obliczu ludzkich potrzeb Caritas Internationalis pragnie upowszechniać i krzewić prawa osób najuboższych, także na arenie międzynarodowej. Wskazał też na konieczność dotarcia do umysłów i serc ludzi wierzących oraz wszystkich ludzi dobrej woli, aby przekonać ich do uznania, że ubodzy są ich braćmi.
Kardynał zaznaczył, że u podstaw wszelkiej biedy znajduje się egoizm i obojętność, które w dziedzinie politycznej często przejawiają się w korupcji. Stąd znaczenie ukazania oblicza braci, dopomożenia chrześcijanom i wszystkim ludziom dobrej woli, by zatroszczyli się o ich potrzeby, tak jak o własne oraz wymóg pełnego uznania godności ludzi ubogich.