Jeśli jest w tobie ból poczucia krzywdy lub zaniedbania ze strony kogoś, kto miał być pasterzem, poczuj gniew Boga. On bardziej nawet niż ty przeżywa ból, jaki stał się twoim udziałem.
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela (Ez 34, 11-12. 15-17)
Abraham. Joshua Heschel, żydowski filozof i teolog, powiedział, że prorok to człowiek, który ma udział w pathos (w przeżyciach) Boga. Prorok uczestniczy w Jego trosce pełnej gorących uczuć: w niezgodzie na krzywdę, w bólu, niepokoju i smutku. Ale pathos to także czułość, paląca tęsknota, współcierpienie i pragnienie odwzajemnionej miłości.
Ezechiel jest wprowadzony przez Boga w Jego wewnętrzny świat, gdzie widzi coś zdumiewającego. Odkrywa Boga, który przeżywa gniew, smutek i głębokie rozczarowanie. Powierzył bowiem swoje owce pasterzom, którzy stali się niedojrzałymi egoistami, z surowym okrucieństwem odnosząc się do owiec (Ez 34, 4). Pasterz Życia zwraca się przeciwko nim – szafarzom udręki, mroku i cierpienia. Ci, którzy mieli być pasterzami stali się dzikimi zwierzętami, z których paszczy On sam wyrywa pożerane jagnięta: „Wyrwę moje owce z ich ust” (Ez 34, 10).
Pozbawiony złudzeń Bóg wie, że nie może liczyć na tych, których powołał do służby wierzącym. Widzi przed sobą ludzi zdezorientowanych nadużyciem i obojętnością. Osoby, które zgorszone religijnymi autorytetami rozpraszają się i są to dla nich chwile mroczne. Zaufanie zostało nadużyte – i konsekwencje tego są tragiczne.
Jeśli jest w tobie ból poczucia krzywdy lub zaniedbania ze strony kogoś, kto miał być pasterzem, poczuj gniew Boga. On bardziej nawet niż ty przeżywa ból, jaki stał się twoim udziałem. Poczuj siłę Jego sprzeciwu wobec arogancji, pychy i głupoty lub obojętności swojego duszpasterza, spowiednika, opiekuna duchowego, przełożonej, przełożonego, lidera wspólnoty. Niech Boski gniew obudzi w Tobie zdolność do sprzeciwu wobec roszczeń chorego pasterza. Nie zostaniesz pozbawiona wsparcia, prowadzenia i światła. On sam chce robić to wszystko, czego oczekiwałeś od pogubionego człowieka. Wsłuchaj się w Jego słowa. Poczuj ich siłę i intymność obietnicy: „Ja sam będę pasł moje owce!” (Ez 34, 11). Możesz doświadczać miłości Boga bez pośrednictwa kogokolwiek z ludzi. Możesz zwracać się do Niego z pełnym poczuciem bezpieczeństwa – On sam o tym mówi, sam o to zabiega, On sam jest cały dla ciebie! Odważ się wejść w osobistą relację z Pasterzem. On się zobowiązał, że zrobi to odpowiedzialnie. Będzie na wiele sposobów mówił do twoich ran i do twojej siły. Nie rezygnuj z Boga, gdy zrani Cię pogubiony pasterz.
Z czasem zapewne odnajdziesz drogę do przeżywania wspólnoty wokół Świętej Obecności – aby dzielić radość i Słowo – będąc razem na dobrym pastwisku. Odnajdziesz doświadczenie wspólnoty wierzących, gdzie jeden jest Ojciec, a my wszyscy jesteśmy rodzeństwem.
Pomyśl też, dla kogo ty okazałeś się niedojrzałym pasterzem – zarówno przez zaniedbanie, jak przez egoizm lub brak przytomności. Ostatecznie bowiem wszyscy potrzebujemy pod tym względem rachunku sumienia. Każdy z nas jest czasami zarówno owcą, jak i pasterzem.
O. Wojciech Jędrzejewski OP