Sytuacja sprowadza się do tego: współcześni chrześcijanie mają prawdę, ale nie mają zapału; materialiści mają zapał, ale nie mają prawdy...
Sytuacja sprowadza się do tego: współcześni chrześcijanie mają prawdę, ale nie mają zapału; materialiści mają zapał, ale nie mają prawdy; mają żar, ale nie mają światła; mają pasję, ale nie mają ideałów; my mamy ideały, ale nie mamy pasji. Nikt z nas nie jest doskonały. Oni grzeszą przeciwko Światłu, my grzeszymy przeciwko Miłości. Co bardziej podoba się Bogu? Nasz Pan opowiedział historię o gospodarzu, który przyjmuje do pracy w swej winnicy kolejnych pracowników. Nie czekają u jego drzwi, ale musi po nich wychodzić. Znajduje ich na placach, w biurach, barach, przed telewizorami i komputerami, na parkingach… „Idź, pracuj w mojej winnicy, a co słuszne, dam tobie”. Umawia się o denara, będącego satysfakcjonującą zapłatą. Musi zachęcać maruderów, wysłuchiwać wymówek, znosić grymaszenie: zrównałeś nas z innymi, gdy znosiliśmy przez cały dzień trud pracy na Twoją rzecz. Jaką krzywdę stanowi dla ciebie fakt, że cię zaprosiłem do mego Kościoła od wczesnego dzieciństwa albo gdy byłeś na progu młodości? Co straciłeś na tym, że uczyłem cię życia po chrześcijańsku, karmiłem sakramentami i pięknem Ewangelii, że mogłeś zaznać w jakimś stopniu głoszenia Mnie albo dawania o Mnie świadectwa przed innymi? Przecież, jak mówi papież Franciszek, „bycie w Kościele jest przyjemne”. To my, którzy twierdzimy, że wierzymy w chrześcijaństwo, w istnienie Boga i prawo moralne, a którzy nie działamy według tej wiary, zasługujemy na baty. Naszym grzechem jest niespełniony obowiązek chrześcijański, to, że spryskujemy ogień pasji zimnymi wodami obojętności. Zbrodnią jest nasza przeciętność, która sprawia, że nie dostrzegamy, iż cała ludzkość poszukuje duchowego ratunku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak